NASA powoli dochodzi do wniosku że księżycowy Starship nie będzie gotowy na czas i że trzeba zmienić plan lotu Artemis III. I wygląda że lądowanie na Księżycu będzie dopiero w czasie Artemis IV. Lot trójki byłby nadal załogowy, jednak tylko na LEO. SpaceX wysłał by na LEO prototyp księżycowego Starship i wszelkie manewry cumowania i testy załogowe Starship odbyły by się na LEO. Nie było by lotu wokół Księżyca ani żadnych prób lądowania na tymże.
SpaceX jest bardzo opóźniony w rozwoju Starship – conajmniej 2-3 lata jeżeli nie więcej. A to oznacza że jeżeli NASA musiała by czekać na Starship z misją Artemis III, to ta odbyła by się dopiero w okolicach 2028-2029. To oznacza że pomiędzy Artemis II a Artemis III była by duża dziura czasowa. A wiecie jak to jest niedobre dla kosztów (trzeba przez kilka lat utrzymywać tłumy ludzi którzy nic nie robią) i morale. O tym co kongres sobie pomyśli bez regularnych startów ich ukochanej rakiety nawet nie wspomnę.
Cóż, moim zdaniem to rozsądny pomysł – przede wszystkim zmniejsza ryzyko misji Artemis III. Poza tym pozwala SpaceX na zademonstrowanie części możliwości za (prawdopodobnie) spore dodatkowe pieniądze. Dziwi mnie tylko to, że od początku nie planowano czegoś takiego – Artemis III od samego początku był niezwykle ambitny.