Przed chwilą wystartował z Kalifornii 100 w tym roku lot F9. A może 99? Dlaczego? 11 sierpnia leciał na orbitę lot KF-02 (czyli satelity Amazona) a pierwszym stopniem był B1091. Który nie jest pierwszym stopniem F9 ale FH – ma grubsze ścianki, dodatkowe punkty do mocowania, inną strukturę w której zamocowane są silniki itp. Jak do tej pory SpaceX używał bocznych rakiet FH jako F9 ale to także dzięki temu że są one praktycznie identyczne z F9 – po wymianie czubka na międzymordzie mogą one od razu być używane jako F9. W przypadku FH jak dotąd nie było takiej opcji. Jednak klienci nauczyli się że nowy booster = nie przetestowany booster a co za tym idzie zwiększone ryzyko. A jednocześnie SpaceX nie odzyskuje centralnych FH więc jak do tej pory nie było opcji lotu z używanym centralnym. SpaceX dokonał analizy i wyszło im że opłaca się dokonać przeróbek tak by można było centralny FH używać jako F9. Oczywiście są wady tego rozwiązania – taki F9 ma trochę mniejszy udźwig – jako że booster jest cięższy to nie tylko ze zużywa więcej paliwa na orbitę ale także więcej paliwa do lądowania. To obniża udźwig o kilka ton. Ale w przypadku misji KF-02 rakieta miała zapas udźwigu więc nie było problemu.
I właśnie dlatego uważam że to był 99 lot F9. I 100 lot boostera systemu F9/FH w tym roku.