SpaceX poprosiło o rezerwację 17 listopada na start misji CRS-10. Start ma się odbyć z LC-39A. OK, to mnie przekonało – w sobotę skoczę do Kennedy Space Center z aparatem i zrobię zdjęcia LC-39A – jeżeli mają startować na początku listopada, to pewnie poczynili jakieś spore postępy w modyfikacjach platformy. Mam podejrzenia że SpaceX planuje start tłumacząc że awaria z 1 września spowodowana była przez coś na starym strongbacku, co na nowym i tak już jest poprawione w związku z czym nie ma ryzyka. Dzisiejsza rezerwacja oznacza także że firma albo wie co było przyczyną awarii i nie jest to rakieta ale coś specyficznego dla LC-40 co nie wymaga zmian na LC-39A, albo po prostu stwierdziła że dane telemetryczne nie pozwalają na zidentyfikowanie przyczyny awarii i jedynym rozsądnym wyjściem z sytuacji jest latanie dalej z nadzieją że się to znowu nie stanie. Ciekawe czy test statyczny silników F9 na LC-39A odbędzie się z zapakowanym Dragonem na szczycie, czy raczej bez?