CCSFS / KSC przewidują ze w ciągu najbliższych kilku lat tempo lotów z Cape Canaveral osiągnie 300 rocznie. W zeszłym roku było 31. W tym roku planowane jest 67.
Żeby to było możliwe, konieczne jest zrewolucjonizowanie całego systemu. Zamiast blokad przestrzeni powietrznej na kilka godzin, krótkie blokady na sam start rakiety. Podobnie z obszarem wodnym. Wszystkie rakiety będą musiały mieć w pełni automatyczne systemy samozniszczenia by nie było potrzeby monitorowania ich przez Range Safety. Będzie znacznie mniej obszarów zamkniętych w bazie by można było kontynuować prace na innych platformach podczas startów i lądowań rakiet. Całość ma bardziej przypominać lotnisko niż kosmodrom.
Te zmiany zajmą kilka lat ale wygląda że nie ma od nich odwrotu. SpaceX chce mieć możliwość kilku lotów Starshipa dziennie, w sumie to jedyna firma która planuje duże tempo lotów, choć Blue Origin też się odgraża że będzie latał co kilka dni. Jak będzie miał klientów… Nawet ULA planuje zwiększenie tempa lotów z uwagi na kontrakt z Amazonem. A poza tym mamy jeszcze NASA z SLS który będzie dodawał po jednym locie co kilka lat. I Relativity Space – trudno powiedzieć coś o częstotliwości lotów ich rakiet. Docelowo ma też wrócić Astra z Rocket 4.
Trochę mnie martwi zanieczyszczenie środowiska przy takiej częstotliwości lotów, szczególnie ze do tego nałoży się wzmożony ruch lotniczy i drogowy – te wszystkie satelity trzeba przecież jakoś przetransportować, to samo z paliwem i utleniaczem. A torów do KSC nie ma (były ale je zlikwidowano) więc wszystko jedzie drogami albo leci samolotami. Ale postępu się nie da zatrzymać, a poza tym te najczęściej latające rakiety będą używały metanu który jest bardzo czystym paliwem. Jeden start SLS zapaskudzi środowisko znacznie bardziej niż kilkaset startów Starshipa (chodzi mi o SRB „srające” kwasem solnym i obrzydliwymi związkami chloru). Podobnie z Vulcan’em – mocniejsze wersje też usuwają paskudzących środowisko SRB. Największym zanieczyszczeniem jakie będzie wprowadzał Starship to wydech z diesli ciężarówek wożących metan i tlen, ale tu znowu mam nadzieję na Tesla Truck docelowo 😉