9 Raptorów

Wiedzieliśmy o tym już od jakiegoś czasu ale mamy w końcu potwierdzenie. Pierwszy Booster będzie miał 9 silników. Jeden w środku i osiem dookoła. Trochę jak Falcon 9.

Najważniejszy jest ten centralny. Bo jeżeli to permanentne rozwiązanie, to końcowa wersja boostera będzie miała 29 silników a nie 28 jak do tej pory przypuszczano. Niby nic, ale to troszkę większy ciąg i minimalnie większy udźwig.

Trudno sobie wyobrazić gmatwaninę rur niezbędną do obsłużenia tych 29 silników. I masę tych rur – jednak dużo małych rur waży więcej niż kilka dużych. Ciekawe czy to nie będzie „piętą Achillesa” całego rozwiązania… 29 silników to znacznie więcej spawów, złączek, uszczelek itp. Oczywiście można to opanować – w końcu SpaceX ma dużo doświadczenia z 27 silnikowymi rakietami i jak dotąd były one bardzo niezawodne. Dwa silniki więcej to nic nowego. Większym problemem jest ilość miejsca – trzeba upchnąć te 29 silników na powierzchni kilkudziesięciu m2. A jednocześnie to dwa razy większa powierzchnia niż trzy Falcony 9 (tak policzyłem!). Raptor jest tylko trochę większy od Merlina (1.3 metra średnicy kontra mniej niż metr średnicy) więc w sumie to SpaceX będzie miał więcej miejsca na te wszystkie silniki niż w F9. Ale nie zmienia to faktu że to wszystko waży więcej niż gdyby tam było kilka dużych silników.

Ha, jak pisałem tego posta to Musk zatweetował i potwierdził – 29 silników na początek ale potem 32 silniki (gdzie oni te dodatkowe 3 wetkną? Czyżby w jakieś zewnętrzne pody?) No i Raptor ma mieć większy ciąg – chcą by booster miał razem ciąg 7500 ton przy masie 5000 ton czyli każdy Raptor miałby 235 ton ciągu (dotychczas 220 ton).

Edycja – Elon dziś jakiś bardzo wylewny jest i powiedział że Raptory produkują teraz taśmowo – jeden co dwa dni. Więc nie będzie ich brakowało do testów. Z drugiej strony to około 180 silników rocznie. Jeden zestaw to 38 silników = mogą rocznie zrobić ponad 4 rakiety. Dużo i mało jednocześnie. W końcu do lotu na Marsa potrzebnych będzie kilka rakiet – jedna do wyniesienia na orbitę wersji załogowej i kilka które latają cyklicznie żeby zatankować tą jedną. Ile tankowców będzie trzeba zależy od tego jak szybko da się poleciec znowu. Docelowo pewnie będzie to możliwe w mniej niż 24H ale na początku odstępy będą dłuższe a to oznacza ze trzeba mieć więcej gotowych zestawów.

Poza tym na początku będzie dużo nieudanych lądowań i cztery zestawy rocznie mogą ledwo ledwo zaspokoić potrzeby. Szczególnie że poza lotami na księżyc i Marsa, SpaceX musi także wystrzeliwać Starlink i obsługiwać misje dla zewnętrznych klientów. Zarabiać trzeba…

Marek Cyzio Opublikowane przez: