A co z dzięciołami???

Taki temat na niedzielny wieczór. Jak pewnie pamiętacie, pomarańczowe zbiorniki promu kosmicznego są niezwykle ponętne dla dzięciołów, szczególnie w okresie rozrodczym, kiedy to dzięcioły próbują zbudować dziuple. Misja promu kosmicznego STS-70 prawie nie została skasowana przez jednego, niezwykle upartego dzięcioła który w ciągu kilku dni zrobił 205 dziur w izolacji pomarańczowego zbiornika. Nie znane są losy tego dzięcioła, jednak nie można zakładać że nie przekazał swoich niszczycielskich genów potomstwu i możliwe że na Cape Canaveral żyją teraz jego potomkowie którzy zobaczywszy SLS wiedzą co trzeba zrobić.

NASA używała specjalnych balonów do odstraszania dzięciołów – nazywały się Predator Eye i miały namalowane wielkie oczy powodując przerażenie wśród tych pięknych ptaków. Jednak analizując zdjęcia SLS jakie zrobiłem kilka dni temu, nie zauważyłem ani jednego z tych balonów. I zastanawiam się czy NASA przypadkiem nie zapomniała że dzięcioły tylko czyhają na moment nieuwagi by zaatakować SLS i zamienić go kosmiczny ser szwajcarski.

Będąc w Cape Canaveral widziałem kilka dzięciołów atakujących palmy i podejrzewam że ćwiczyły one przed zmasowanym atakiem na rakietę. Jednak dzięcioły mogą nie mieć okazji do ataku – najbliższe święto w USA będzie dopiero pod koniec maja a do tego czasu SLS prawdopodobnie wróci do VAB. Oczywiście jest nadzieja że SLS będzie na platformie na 4 lipca i da to dzięciołom szanse na zakończenie tego rozpoczął ich prapraprapradziadek. Wysłałem do NASA zapytanie w jaki sposób SLS jest chroniony przez takim atakiem i mam nadzieję otrzymać odpowiedź. Oczywiście możliwe że system ochrony antydzięciołowej jest ścisłe tajny i nikt mi go nie ujawni z uwagi na ryzyko przecieku do samych dzięciołów.

Marek Cyzio Opublikowane przez: