Łamiąca nowość – drugi lot Vulcana wyniesie na orbitę śmieci zamiast Dream Chaser. To olbrzymia strata finansowa dla ULA – pewnie w okolicach $60M. W sumie dziwne że nie udało się np. wsadzić na ten lot satelitów Kuiper. Pewnie nie ma na to czasu, jak pisałem parę tygodni temu nadchodzi termin w którym wojsko będzie rozdawało lukratywne kontrakty na wyniesienie ciężkich satelitów na wysokoenergetyczne orbity i te kontrakty będą rozdawane wyłącznie między „certyfikowane” rakiety. W tym momencie to tylko Falcon Heavy. Vulcan jest podobno tańszy do takich misji niż FH, więc ULA ma nadzieję zgarnąć większość z tych kontraktów, ale to pod warunkiem że Vulcan będzie certyfikowany. Bo jak nie to SpaceX zgarnie wszystko. Stąd ten pośpiech.
Cóż, czasem trzeba zainwestować żeby mieć zyski i zakładając że drugi lot Vulcan’a będzie równie bezproblemowy jak pierwszy, to ULA ma szanse odpracować te $60M w parę lat.