NASASpaceFlight opublikowała artykuł (w którym są zdjęcia mojego autorstwa 🙂 ) opisujący krzywą wieżę KSC – centrum kosmiczne czuło się niezadowolone z popularności krzywej wieży w Piza (która trochę przypomina rakietę) i zbudowało własną krzywą wieżę. Powody jej krzywości nie są do końca znane, oficjalnie są one pod kontrolą i wynikają z nawarstwiających się drobnych niedoskonałości w spawach. I oczywiście poważne opóźnienie w montażu ramienia którym mają wchodzić astronauci nie ma ZUPEŁNIE nic wspólnego z tym że po jego zamontowaniu wieża by się wykrzywiła tak bardzo że ramie by nie pasowało do rakiety. Po prostu NASA postanowiła zrobić sobie przerwę w napiętym na maxa harmonogramie bo przecież taka przerwa to nic strasznego szczególnie że powoduje ona bezpośrednio opóźnienie startu pierwszego SLS. Tak po prostu. Problem w tym że plotki od ludzi wiedzących dokładnie co i jak wskazują na coś zupełnie innego – krzywość wieży wynika z tego że nie jest ona odpowiednio sztywna. A nie jest bo… Nie, nie będę powtarzał plotek ale wyłania się z nich obraz kompletnego chaosu, braku planowania, przerzucania winy i wszystkiego czego należy się spodziewać po agencji rządowej gdzie za nieporadność można co najwyżej dostać awans a nie wylecieć z pracy.
NASA ma już plan jak usztywnić wieżę (który to potwierdza ze problemem jest jej niewystarczająca sztywność) – wg. dotychczasowych planów wieża miała być obudowana panelami z włókna szklanego które miały osłaniać jej wnętrze przed elementami. Ale jakby zamiast tych cienkich paneli użyć grubych, stalowych płyt to można by wieżę nie tylko że doprowadzić do pionu ale także zrobić ją tak sztywną że można by na niej powiesić całą rakietę. Problemem jest niestety masa – ponad pół miliona ton ekstra gdyby użyć stali. Nie jest to wielkim problemem w przypadku pierwszego lotu SLS, ale z drugim będzie już spory problem – wieża musi być znacznie wyższa a do tego rakieta będzie dużo cięższa. A to oznacza że całość będzie ważyła więcej niż świeżo zmodyfikowane transportery są w stanie zawieźć na platformę. Oczywiście można zmodyfikować transportery jeszcze raz i zwiększyć ich udźwig, ale będzie to bardzo kosztowne. I w ten sposób NASA rozwiązała problem ekonomiczny – wcześniej wychodziło że taniej jest przerobić wieżę po pierwszym locie. A obecnie pewnie wyjdzie że taniej jest zbudować nową wieżę na jednej z pozostałych po programie Apollo/Space Shuttle platform. To jednocześnie pozwoli na przyspieszenie drugiego lotu. Moim zdaniem NASA powinna dostać w tym roku Nobla z ekonomii. Praca będzie się nazywała „jak marnując więcej pieniędzy podatników spowodować by wyglądało że się je oszczędza”. Co więcej posiadanie dwóch wież – jednej do wersji Block 1 a drugiej do Block 1B pozwoliło by NASA na używanie ich rownolegle – wersja 1 pomimo udźwigu ledwie przekraczajacego udźwig Falcona Heavy ma nadal znacznie lepsze osiągi dla lotów poza LEO (dzięki ostatniemu stopniowi napędzanemu wodorem) i odpowiednio żonglując minimalną wymaganą masą sond można udowodnić kongresowi ze FH nie da rady. Np. nie da rady wystrzelić misji Europa Clipper którą Trump chciałby właśnie przerzucić z SLS na FH. Pewnie się okaże że FH jest po prostu za słaby a SLS Block 1 jest wręcz idealny do tej misji. To moje spekulacje nie potwierdzone żadnymi plotkami, więc proszę nie brać ich na poważnie.
Mówiąc inaczej – nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. I tej właśnie konkluzji oczekuję na zakończenie afery z krzywą wieżą. Może nawet ktoś dostanie promocję i premię? Raczej się tego nie dowiemy natomiast można być pewnym że docelowo błędy projektowania i wykonania okażą się strategicznymi decyzjami które były zaplanowane w celu oszczędzania pieniędzy podatników i przyspieszenia daty startu amerykańskich astronautów w jedynej właściwej kapsule.