Taka ciekawostka na ArsTechnica dziś – ktoś coś nie dopatrzył, pomylił się i dwa zbiorniki ostatniego stopnia rakiety Vega które miały lecieć w misji BIOMASS w przyszłym roku poszły na złom. Normalnie byłby to spory problem ale jako że linia produkcyjna Vegą została jakiś czas temu wygaszona to problem zrobił się tak wielki jak Collosseum. Rakieta bez ostatniego stopnia. Ładunek bez wykupionego lotu. Pomimo że artykuł twierdzi że to nierealne, podejrzewam że BIOMASS poleci F9, może jaki rideshare z Starlink a może w ramach misji Transporter? Satelita jest relatywnie mały – 1250 kg.
ArsTechnica twierdzi że Avio (producer Vega) bierze pod uwagę dwa rozwiązania – pierwsze to przystosowanie ostatniego stopnia Vega C do Vega. Trochę ryzykowny eksperyment jak na 200.000.000 euro ładunek. Druga opcja to użycie wyprodukowanych ponad 10 lat temu zbiorników które używano do testów kwalifikacyjnych. Nie wiadomo czy są one w stanie nadającym się do lotu – znowu strach ryzykować kosztownego satelity na taki eksperyment.
Ciekawe w jaki sposób ktoś wpadł na pomysł by dwa z czterech ostatnich zbiorników jakie wyprodukowano wysłać na złom? To raczej spore obiekty + raczej kosztowne w produkcji. Przypomina mi się trochę historia z książki „Moja Rodzina i Inne Zwierzęta” Geralda Durrell’a gdzie mama autora próbowała nauczyć się mówić po grecku. Po wyprodukowaniu jakiegoś szczególnie wykwintnego dania powiedziała do służby „απορρίματα” myśląc że oznacza to „na stół”. Może to była podobna pomyłka i ktoś napisał „pattume” na zbiornikach myśląc że oznacza to „gotowe do lotu”? Szkoda że pewnie nie dowiemy się jak to się stało – to nie była awaria więc pomimo że pewnie będzie jakieś wewnętrzne śledztwo to jego wyniki raczej nigdy nie ujrzą światła dziennego.
A żeby nie zakładać nowego postu – coś mi dziś w wiadomościach mignęło że SpaceX planuje test przetaczania paliwa w warunkach nieważkości już w najbliższym locie Starship. Prawdopodobnie będą próbowali pompowania pomiędzy głównymi a tymi małymi zbiornikami do lądowania. W sumie nie wiem co taki test ma pokazać ale wyraźnie są problemy których nie da się przetestować na ziemi i które trzeba zweryfikować w stanie nieważkości.