Wygląda na to że jeden z silników NK-33/AJ-26 dokonał gwałtownego i nieplanowanego demontażu kilka sekund po starcie. Drugi wydawał się przez moment nadal pracować, ale ciąg nie był wystarczający do utrzymania rakiety w powietrzu. Eksplozja nastąpiła dokładnie w momencie kiedy zwiększano ciąg silników do 108%. Warto zauważyć że kilka miesięcy temu jeden z silników NK-33/AJ-26 dokonał gwałtownego demontażu na stanowisku testowym w Stennis. Jednakże eksplozja ta nastąpiła po 30 sekundach działania = później niż w tym wypadku. NK-33/AJ-26 w testach wytrzymywał do 135% nominalnego ciągu, więc 108% nie jest niczym specjalnym.
Nie chcę spekulować jaki będzie miało to wpływ na firmę Orbital Sciences oraz na przyszłość Antaresa, ale nie wygląda to dobrze. Przede wszystkim to są olbrzymie zniszczenia na platformie startowej, których naprawa zajmie bardzo dużo czasu (i będzie kosztować sporo pieniędzy). Czy Orbital stać na to? Ile czasu zajmie znalezienie przyczyny tej eksplozji i sprawdzenie pozostałych silników czy nie mają tego samego problemu? Silniki NK-33 spowodowały już koniec marzeń ZSRR o locie na Księżyc; wygląda na to że są one jednak jakieś trefne i Rosjanie mieli rację nie używając ich.
Sądząc z tego co widać w TV, platforma jest bardzo poważnie zniszczona. Z dymem poszedł też cały ładunek, jaki niósł Cygnus. Także próbny satelita firmy Planetary Sciences został zniszczony w tej eksplozji. Astronautom nie zostanie także dostarczone ponad pół tony jedzenia.
Ta eksplozja może mieć bardzo pozytywne efekty dla SpaceX – istnieje poważna możliwość że Orbital nie będzie w stanie się wywiązać z kontraktu NASA na dostarczanie ładunków i NASA będzie musiała kupić dodatkowe loty w SpaceX. Pewnie za dużo większe pieniądze.
Edycja – na forum NASASpaceFlight ktoś zamieścił GIF’a pokazującego dwie ramki z transmisji:
Widać wyraźnie jak zmienia się kolor ognia na dużo bardziej żółty. Oznaczało by to problem z turbosprężarką dostarczającą tlen. Jak obejrzycie film, to eksplozja pierwszego silnika następuje prawie natychmiast po zmianie koloru płomienia. Podobno w takiej sytuacji system autodestrukcji powinien wyłączyć drugi silnik jak najprędzej i wygląda na to że to nastąpiło.
I druga ciekawostka – na pokładzie Cygnusa znajdowała się jakaś niezwykle ważna z punktu widzenia interesu narodowego USA elektronika służąca do szyfrowania – zanim będzie można rozpocząć analizowanie szczątków, specjalny zespół musi znaleźć to coś i je zabezpieczyć.
Zdjęcia z wybuchu pojawiają się w dużych ilościach na Twitterze. I świetny filmik.
Ta wielka eksplozja po uderzeniu w ziemię to wybuch silnika Castor 30 XL.
Edycja – jak to wyglądało z Press Site:
Edycja – mój ulubiony astronauta – Story Musgrave – wylał w CNN porcję żółci na Rosję i Ukrainę i na kupowanie rakiet i silników z tych krajów. SpaceX ma dziś dobry dzień. Za to ULA gorszy – CNN tłumaczy że Antares używa silnika RD-180, tego samego co Atlas V 🙂
Edycja – Fox News już zdążył zauważyć że cały program komercyjnych lotów na ISS jest pomysłem prezydenta Obamy. Trudno nie użyć takiego wspaniałego argumentu zaraz przed wyborami.
Edycja – SpaceX zyskuje następne punkty – porównuje się tą awarię do awarii w czasie lotu CRS-1 kiedy to jeden z silników F-9 zdecydował się zakończyć życie. Możecie sobie wyobrazić jakie wnioski z tego porównania wynikają..
A druga ciekawostka to Soyuz 2.1V – on też używa silników NK-33, których nie kupił Aerojet. Ciekawe czy amerykanie podzielą się wiedzą na temat przyczyn tej eksplozji z Rosją…
Edycja, na NASASpaceFlight pojawiają się pierwsze zdjęcia ludzi którzy byli na press site:
Na tym pierwszym widać wyraźnie spory kawałek rozgrzanego do białości metalu odpadający od silnika – to pewnie kawałek turbosprężarki. Widać też dużo bardzo jasnych iskierek – pewnie turbo wyrywając się z łożysk zmieliło sporo metalu i to on się pali. Drugie zdjęcie odbiera nadzieję na to że zniszczenia na platformie są niewielkie.
Edycja – konferencja prasowa się przesuwa. Miało być 8:30 PM, potem 8:45 PM a teraz już mówią o 9:00 PM.
Edycja – na konferencji powiedziano że range safety wysłało sygnał zniszczenia rakiety zanim jeszcze ta uderzyła w ziemię. Powiedziano także że niektóre z systemów na platformie przetrwały wybuch (prawdopodobnie chodzi o zbiorniki azotu i/lub tlenu).
Edycja 10/29/2014 rano – dym się rozwiał, eksperci przejrzeli taśmy i wersja wypadków wydaje się wyglądać następująco:
- nie ma żadnych objawów problemów z rakietą aż do 3-4 sekund po starcie. Rakieta wykonała prawidłowo „side-slip” (czytelnicy pamiętają że ten manewr mnie bardzo niepokoił przy ostatnim starcie) i rozpoczęła wznoszenie.
- pierwszym objawem problemów jest zmiana kształtu i koloru płomienia wskazująca na spalanie bogate w paliwo (lub wyciek paliwa w okolicach silnika)
- następnie następuje gwałtowna eksplozja jednego z silników, widać także płomień unoszący się w górę rakiety – prawdopodobnie kikut rury doprowadzającej paliwo sterczał w górę zaraz po wybuchu
- rakieta przez moment leci tylko z jednym silnikiem, który wyraźnie daje radę utrzymać ją w pionie, jednak silnik ten przestaje działać chwilę potem (prawdopodobnie wyłączył go system sterowania rakietą)
- rakieta spada płonąc (pali się paliwo i utleniacz wydobywające się z rur po resztkach silnika który eksplodował – zarówno paliwo jak i utleniacz są w zbiornikach pod sporym ciśnieniem)
- co się dzieje dalej tego nie wiadomo, wg. range safety wysłany został sygnał autodestrukcji i rakieta została zniszczona zanim uderzyła w platformę, wg. ekspertów nie widać żadnych śladów żeby zadziałał system autodestrukcji i eksplozja spowodowana jest uderzeniem rakiety w platformę.
Następne kilka dni będzie ciekawe – zakładam że część z kart pamięci przetrwała w różnych aparatach i kamerach które były rozstawione wokół platformy i pojawią się inne, lepsze ujęcia tego startu pokazujące dokładniej co się stało.
Dla osób które wczoraj nie oglądały konferencji:
Najśmieszniejsze jest pytanie jakieś niezbyt rozgarniętej reporterki czy są awarie które są mniej niebezpieczne 🙂
I jeszcze trochę spekulacji – jak czytelnicy popatrzą na to jak wygląda silnik NK-33:
Można zauważyć że cały moduł turbopomp jest zamocowany mniej-więcej pionowo (pod kątem). Na szczycie tego modułu jest jego najbardziej newralgiczna część – turbina która kręci się pod wpływem gorących gazów z generatora. A dokładniej to gorącego tlenu pod sporym ciśnieniem (plus resztki ze spalania kerozyny). I to jest miejsce w którym mamy największe naprężenia – gorący tlen (który jest tak silnym utleniaczem że przez wiele lat tylko ZSRR umiało wyprodukować stop metalu wytrzymujący jego działanie korozyjne), olbrzymie ciśnienia, duże prędkości. I moja teoria jest taka że właśnie tutaj nastąpiła awaria. Wyjaśniało by to ten dziwny płomień idący wzdłuż rakiety do góry, wyjaśniało by też ten spory, świecący kawałek metalu wylatujący z rakiety pod kątem.
I jeszcze schemat działania NK-33:
I ostatni komentarz – zastanawiam się czy Orbital się opłaca w tym momencie realizować kontrakt z NASA. Kontrakt opiewa na $1.9 miliarda i 8 lotów = $237.5 milionów za lot. Orbital się wczoraj przyznał że każdy Antares + Cygnus kosztuje ich jakieś $200M. Czyli taka eksplozja likwiduje zysk z co najmniej pięciu lotów. Doliczmy do tego koszty naprawy platformy po eksplozji i może się okazać że taniej będzie zrezygnować z tego kontraktu niż próbować naprawić platformę i ryzykować że nastąpi jeszcze jedna eksplozja. Akcje Orbital Sciences są już 14% w dół dziś rano = inwestorzy zdają sobie sprawę z tego dylematu. Niezależnie co Orbital wybierze, to raczej na dostarczaniu towarów do ISS nie zarobi. Drugą opcją jaką ma Orbital jest przyspieszenie prac nad nowym Antaresem, który podobno będzie napędzany silnikiem na paliwo stałe. Niestety nie ma szans by w ten sposób Orbital był w stanie wypełnić zobowiązania kontraktu CRS – nowa rakieta nie będzie gotowa na czas. Ale nawet z obecnym Antaresem nie wiadomo czy się uda – co jeżeli okaże się że awaria była na tyle poważna że wszystkie pozostałe silniki AJ-26 (NK-33) nie nadają się do użycia bo ryzyko eksplozji jest po prostu cechą tego silnika? Zmiana silnika na coś innego (RD-180?) zajmie lata.
I jeszcze jeden filmik z press site:
Ludzie bardzo rozsądnie zwiewają do autobusu – po takiej eksplozji są szanse na bombardowanie odłamkami – lepiej mieć (nawet cienki) dach nad głową.
I następna nowość – eksperci Kuznetsova są urażeni tym że nie zaproszono ich do badania przyczyn awarii. Oczywiście sam silnik jest super niezawodny a winę za awarię ponoszą modyfikacje dokonane przez Aerojet.
Edycja – misja była ubezpieczona na $48M – pieniądze z ubezpieczenia pewnie nie starczą nawet na naprawienie platformy.
I super film pokazujący rozmiar zniszczeń:
Edycja – odbyła się konferencja prasowa, powiedziano na niej że zniszczenia na platformie są relatywnie małe, że mają nadzieję powrócić do wystrzeliwania rakiet w drugiej połowie 2015, że przyspieszą pracę nad nowym Antaresem z nowym silnikiem (plotki chodzą że wybrano RD-181). Twierdzą że będą znali przyczynę awarii w ciągu najbliższych tygodni.
Aha – kilku ekspertów twierdzi że awaria mogła być spowodowana obcym ciałem (np. jakimś luźnym nitem) w dolocie ciekłego tlenu.
Edycja – następny film pokazujący nie tylko eksplozję, ale także pożar: