Tak jak pisałem w ostatnim poście, zachęcony wywiadem z autorką, zdecydowałem się wydać $15 i zakupić tą „sensacyjną” książkę z nadzieją znalezienia w niej nigdy wcześniej nie publikowanych rewelacji na temat UFO, Area 51 itp. I przez ostatnie kilka dni czytałem ją bardzo intensywnie (co widać, bo nie było żadnych wpisów w blogu). Potem czytałem i oglądałem inne źródła w celu ocenienia jak wiele z „rewelacji” opisanych w książce jest czymś nowym, a ile z nich jest po prostu powtórzeniem publicznie dostępnych informacji o Area 51. I jestem rozczarowany!
Dla osób nie zaznajomionych z tematem Area 51, książka jest godna polecenia – opisuje fakty o Area 51 i pracach prowadzonych tam, na podstawie niedawno odtajnionych dokumentów CIA i US Air Force. Książka koncentruje się przede wszystkim na opisie dwóch ważnych programów jakie były tam prowadzone – U-2 i Oxcart (znany później jako SR-71 Blackbird). Możemy przeczytać o zdumiewających środkach bezpieczeństwa jakie CIA podejmowało w celu zapewnienia tajności tych programów a także o nieustannych walkach politycznych między kierownictwem CIA i US Air Force o to kto będzie „właścicielem” tych programów. Możemy także dowiedzieć się wiele o historii powstania różnych mniej lub bardziej tajnych agencji rządowych USA (takich jak NRO czy też Komisji Energii Atomowej), o różnych hitlerowcach jakich USA sprowadziło i którym wyczyściło papiery w ramach operacji Paperclip a także o wielu eksperymentach z bronią atomową do których USA się przyznało dopiero bardzo niedawno temu, a i to niechętnie (testy brudnych bomb, notoryczne łamanie traktatu o zakazie testów broni nuklearnej). Wszystkie te informacje poparte są odpowiednimi odnośnikami do mniej-lub-bardziej dostępnych, odtajnionych materiałów. Pod tym względem książka stanowi bardzo ciekawe kompendium wiedzy na temat historii testów nuklearnych w USA. I w sumie to warto ją nawet z tego powodu kupić – żeby zdawać sobie sprawę że nie tylko ZSRR dokonywało barbarzyńskich testów na ludziach nie licząc się z ich zdrowiem i życiem. A także żeby zdawać sobie sprawę że nawet w demokratycznym kraju w którym istnieje wolność słowa, rząd może w tajemnicy dokonywać bardzo niemoralnych i nielegalnych działań pod płaszczykiem obrony obywateli.
Pewnie czytelnicy mojego bloga zadają sobie teraz pytanie – „to dlaczego jesteś rozczarowany?”. Odpowiedź jest bardzo prosta – w wywiadzie autorka poświęciła bardzo wiele czasu sugerując że jej książka wyjaśnia wypadek w Roswell, NM i UFO. A tak WCALE NIE JEST! Tak, książka podaje pewne fakty z których można by wywnioskować że UFO było zbudowane w ZSRR, ale poszlaki są bardzo słabe i w sumie nie wyjaśniają niczego. Twierdzenia że ZSRR już pod koniec lat 40’stych miało technologię pozwalającą na elektromagnetyczny napęd pojazdów i korzystało z niej w celu szpiegowania USA a także że USA ma też tą technologię (dzięki znalezieniu rozbitego, rosyjskiego UFO) jest raczej śmieszne. Tak samo jak opowieści o genetycznie i chirurgicznie zmodyfikowanych przez Josefa Mengele 13’sto latkach, którzy latali UFO. Jedyną trudną do wyjaśnienia „rewelacją” opisaną w tej książce jest informacja z wydanej w 1947 roku wojskowej książki opisującej bazę wojskową w Roswell, NM jako miejsce gdzie oddano pierwsze strzały w Zimnej Wojnie (słynny incydent w Roswell, NM zdarzył się w 1947 roku).
Podsumowując – książka składa się z dwóch części – pierwsza to historia Area 51 oraz okolic, druga to zestaw niepotwierdzonych plotek na temat tego co jeszcze rząd USA nie chce ujawnić oraz spekulacji o tym nad czym obecnie pracuje się w Area 51.
Chcących zakupić w/w książkę zapraszam tutaj.
Trzy zdjęcia z tej książki (mam nadzieję że nie łamię jakichś praw kopiowania…):
Jeden z pilotów USAF (Hugh „Slip” Slater), a w tle YF-12 |
Strona z książki wydanej przez wojsko i opisującej bazę w Roswell, NM jako miejsce gdzie padły pierwsze strzały Zimnej Wojny. |
I bonus – program History Channel o Area 51: