Przerażona ostępami SpaceX francuska agencja kosmiczna ogłosiła wczoraj że wznawiają prace nad rakietą wielokrotnego użycia opartą o rosyjski pomysł sprzed kilkunastu lat znany jako Baikał:
Baikał miał być rakietą pomocniczą wielokrotnego użycia zaprojektowaną dla Ariane V. Pomysł zarzucono jako że opłacał się przy co najmniej 40 startach rocznie a za tamtych czasów nie było rynku na tyle startów. Jednak SpaceX pokazał że rynek istnieje i CNES jest zaniepokojone tym że ich Ariane 6 może okazać się zdecydowanie za droga.
Szef francuskiej agencji kosmicznej nie wątpi w to że SpaceX uda się uzyskać wielokrotne używanie pierwszego stopnia, jednak nadal ma wątpliwości czy będzie to ekonomicznie uzasadnione (zależy to przede wszystkim od kosztu przygotowania rakiety do następnego lotu) i czy klienci będą chcieli wysyłać swoje satelity (a ubezpieczyciele je ubezpieczać) na używanej rakiecie.
CNES planuje pierwsze testy swojej rakiety wielokrotnego użycia w okolicach 2026 roku (tak, proszę nie przecierać oczu, to nie pomyłka w dacie). Rakieta była by zgodnie z obecnymi trendami napędzana ciekłym metanem i tlenem.