Loty Artemis się opóźniają, co w sumie nie jest niczym nieoczekiwanym. Do tego wygląda że Artemis II będzie jednak bez astronautów.
Artemis II – wrzesień 2025. Opóźnienie jest związane z większą niż oczekiwano erozją osłony termicznej Oriona co wiąże się z jej przeprojektowaniem (pamiętacie faceta z brodą?) i jakimś poważniejszym błędem w zaprojektowanym systemie podtrzymywania życia wymagającym większych zmian.
Artemis III – wrzesień 2026 i w sumie nie wiadomo czy będzie lądowanie na księżycu – podobno nie. Ale na pewno będzie załoga. No chyba że coś nie wyjdzie w locie Artemis II.
Artemis IV – wrzesień 2028. Data tak realna jakby ją Elon rzucił w przypływie optymizmu.
To powoduje że SpaceX ma dużo więcej czasu na przygotowanie księżycowego lądownika. Także Lunar Gateway nie jest już w planach na 2025 rok bo po co miała by latami czekać na załogę?
Z pozytywów to SpaceX poinformował że jeszcze w styczniu będą gotowi do startu, jednak zgodę na takowy oczekują nod FAA najwcześniej w lutym.
Nienaiwne co napisać, pamiętam że jak zaczynałem tego bloga to 2030 wydawał się niezwykle odległą data i mój nieuzasadniony optymizm zakładał że gdzieś w tych okolicach zobaczę lądowanie ludzi na Marsie. A tu okazuje się że w 2030 to co najwyżej mogę mieć nadzieję na lądowanie ludzi na Księżycu a i to może stać się pod czerwoną, chińską flagą. Mars odsuwa się co najmniej do 2040 a może i dalej. W sumie nie spodziewam się że dożyję widoku ludzi chodzących po powierzchni Marsa.