Astra Space jest jednym z mniejszych graczy na rynku a dodatkowo firmą która dość dobitnie udowadnia że wystrzeliwanie rakiet jest znacznie trudniejsze niż się to wydaje. Pięć nieudanych prób. W ostatniej przyczyną była awaria silnika. I chyba to spowodowało że Astra zdecydowała się troszkę poddać i przekonstruować rakietę tak, by zamiast 5 swoich silników Delphin używała ona dwóch silników Reaver które firma kupi od firmy Firefly (która to też ostatnio zaliczyła porażkę właśnie z uwagi na awarię tegoż silnika). Ciekawostką jest to że Firefly sprzedał Astra całe IP związane z tymi silnikami, tak że Astra będzie je sobie sama produkowała.
Jak pewnie sobie wyobrażacie, zmiana pięciu silników na dwa silniki wymaga praktycznie zaprojektowania rakiety od nowa. Do tego w obecnej wersji Reaver potrafi się tylko ruszać w jednej płaszczyźnie, co raczej nie pozwala na użycie go w tandemie bo nie dało by się kontrolować rakiety w ten sposób. Więc pewnie trzeba będzie specjalną wersję która potrafi się ruszać w dwóch płaszczyznach, choć z drugiej strony im bardziej o tym myślę tym bardziej wydaje mi się że jak się założy jeden wzdłuż a drugi w poprzek to da się kontrolować rakietę we wszystkich płaszczyznach. Ciekawe co wymyślą.
Astra planuje dwa starty w tym roku i można założyć że oba będą rakietami z silnikami Delphin – firma musi jak najprędzej osiągnąć sukces, bo inaczej inwestorzy się wkurzą.