Okazuje się że jednak pośpiech to nic dobrego. Wystrzelony w poniedziałek wieczorem Cygnus miał awarię. Główny silnik pojazdu przestał działać podczas drugiego z uruchomień mającego na celu podniesienie orbity do tej na której jest ISS.
W tym momencie wiadomo że działa wszystko poza tym silnikiem. Northrop-Grumman szuka sposobu na uratowanie dostawy – czy to przez powolne podnoszenie orbity za pomocą silniczków manewrowych czy też przez próbę uruchomienia głównego silnika jeszcze raz.
Cala ta sytuacja jest raczej dość niespodziewana. Silniki Cygnusa są dobrze przetestowane i bardzo proste w konstrukcji. Jedyną różnicą w tym locie były troszkę dłuższe czasy uruchomienia silnika (z uwagi na większą masę pojazdu). Nie wiemy dlaczego wyłączył się silnik – czy dlatego że komputer wykrył jakieś nieprawidłowe wartości i wyłączył go na wszelki wypadek czy raczej dlatego że komputer wykrył katastrofalną awarię tegoż i wyłączył go by nie spowodować eksplozji. Wszystko się okaże w najbliższych dniach.
Przykro było by gdyby 5 ton zapasów dla ISS musiało pójść na śmieci ale jest to realna możliwość. Nie wiadomo czy silniczki manewrowe Cygnusa zaprojektowane są do wyprodukowania tak dużego delta V, nie wiadomo czy główny silnik da się ponownie włączyć. Nie wiadomo czy wystarczy paliwa. Tzn. wiadomo tylko my nie wiemy i czekamy aż nam ktoś rzuci trochę więcej informacji.
Edycja – F9 wyrzucił Cygnusa na orbitę o średniej wysokości 152 mile. Po awarii Cygnus jest na orbicie o średniej wysokości 173 mile. Do orbity ISS (średnio 250 mil) jeszcze raczej daleko czyli awaria silnika musiała nastąpić dość wcześnie i nie wynikała raczej z dłuższego jego uruchomienia.
Edycja 2 – okazuje się że poprzedni Cygnus (NG-21) też miał jakieś problemy z silnikiem głównym ale w końcu dotarł do ISS na czas. Problemem było zbyt niskie ciśnienie w komorze spalania, jednak udało się to jakoś rozwiązać tak że Cygnus dotarł do ISS zgodnie z oryginalnym planem. NG-18 miał problemy z jednym paneli słonecznych ale okazało się że jeden który się otworzył był wystarczający. NG-22 jest uszkodzony po wypadku i nadal nie wiadomo czy da się go naprawić, czy pójdzie na żyletki.