Na grupie dyskusyjnej SpaceX na Facebooku pojawił sie post osoby która uczestniczyła w dość prywatnym spotkaniu ULA. Oczywiście była mowa o SpaceX. I dowiedzieliśmy sie kilku ciekawych rzeczy:
– ULA twierdzi ze SpaceX nadal traci pieniądze i ze strategia polega na zniszczeniu konkurencji a następnie podwyższeniu cen.
– rakieta Vulcan została zaprojektowana przy powyższym założeniu – dlatego na papierze wydaje sie ona gorsza od Falcona 9 jednak jak weźmie sie pod uwagę rzeczywiste koszty to Vulcan bedzie tańszy.
– kontrola jakości oraz dopasowanie misji do potrzeb klienta jest nieporównanie lepszej ULA niz w SpaceX
– nowy ACES bedzie rewolucyjny – bedzie miał nieograniczoną ilośc uruchomień, własny generator prądu i bedzie w stanie służyc jako tankowiec jak i byc tankowany z innego ACES.
– Elon Musk jest mistrzem propagandy a do tego kupił sobie wściekłego i diabelskiego (dosłowne tłumaczenie) senatora McCain. Na szczescie ULA ma senatora Shelby.
– ULA nie rozumie dlaczego wojna jest o RD-180 a nikt sie nie czepia RD-181
– ULA ma wielkie poważanie dla Bezosa i jest zachwycona współpraca nad silnikiem BE-4.
– Lockheed-Martin i Boeing poważnie rozważały zamknięcie ULA ale nie zrobiły tego jako ze nie chcą wywołać kryzysu politycznego związanego z zniknięciem Atlas V i Delta IV Heavy. Dla obu firm ULA to raczej hobby niz jakiś poważny zarobek.
– wiele wysoko postawionych osób w departamencie obrony jest za dostępem do silnika RD-180
– lądowanie Falcona 9 na platformie nie było żadnym osiągnięciem choć było ciekawym pokazem PR
Cóż. Wyglada to na to że ULA ma spory problem – nie jest w stanie sobie wyobrazic w jaki sposób SpaceX moze zarabiać pieniądze i żeby wytłumaczyć obecna sytuacje próbuje pokazać SpaceX jako diabelską organizacje próbująca w nieuczciwy sposób zniszczyć konkurencje i korzystająca z niedozwolonych chwytów. W każdym oskarżeniu jest pewnie trochę prawdy – w tym wpisie na pewno prawdziwe jest to ze ULA zdaje sobie sprawę z tego ze jej dni sa policzone.
P.S. Komputer mi umarł (płyta główna) – zakupiłem juz nowy ale dotrze za kilka dni + potem trzeba odtworzyć backup co zajmie następne dni. Do tego nowy ma tylko 256 GB SSD w środku chwilowo bez możliwości powiększenia a poprzedni miał 512 GB i jeszcze nie wiem jak ja to wszystko odratuje. Na szczescie mam dwa niezależne backupy wiec powinno sie udać. Do tego wyglada na to ze dyski sa OK tylko padła płyta główna wiec pewnie będę robił jakieś kombinacje. Strasznie dziwnie jak komputer umrze – byliśmy razem juz dobre piec lat i jakoś nadal nie czułem potrzeby modernizacji. Niestety Apple miało chyba inna opinie o tym…