Problemy z F-35 stają się już nudne, ale informuję – najnowszy problem, jaki się pojawił to nie pasowanie bombek SDB II do luków F-35. SDB II jest niezwykłą bronią – przede wszystkim ma kilka sposobów działania:
- można ją zrzucać na wcześniej wyznaczone pozycje – potrafi ona szybować nawet 40 mil a następnie z dużą dokładnością (podobno 1-2 metrów) trafić w zaprogramowany cel. Bomba używa do tego celu różnicowego GPS’u + inercyjnego systemu nawigacji (na wypadek gdyby ktoś chciał zakłócać GPS)
- można także zrzucić ją profilaktycznie a następnie już w czasie jej lotu wysłać jej koordynaty w które ma uderzyć
- bomba może być także nakierowywana laserowo – samolot lub drone lub żołnierze na ziemi zaznaczają cel laserem i bomba w niego trafia
- ale najciekawszą jej opcją jest to że bomba potrafi za pomocą własnego radaru i kamery na podczerwień wykrywać cele, klasyfikować je i wybrać ten, w który powinna uderzyć, nawet jeżeli cel się porusza (np. samochód). W ten sposób można ją zrzucić na ślepo i sama wybierze cele, które należy zniszczyć (ma sztuczną inteligencję)
W ten sposób jeden B-2 jest w stanie np. zlikwidować wszystkie samoloty na lotnisku (nie niszcząc samego lotniska!), lub załatwić całą kolumnę pancerną. Nie zbliżając się do nich na mniej niż 40 mil.
F-35B miał być w stanie zmieścić w swoich lukach osiem takich bomb. Niestety coś, gdzieś nie wyszło i okazuje się że bomby są fizycznie za duże i nie wchodzą. Żeby weszły trzeba przeprojektować luk bombowy F-35. Planowane jest to dopiero na 2022 rok. W związku z tym prośba do Chin i Rosji o nie rozpoczynanie żadnych konfliktów przed tym rokiem!