Blue Origin rusza na biegun południowy

Dziewiątego maja się dowiemy o co dokładnie chodzi, ale kilka dni temu chodziły plotki o tym że zanim USA wyśle ludzi na Księżyc, to przydało by się wylądować na jego południowym biegunie i sprawdzić jakie są szanse na eksploatację księżycowego lodu. Obrazek pokazuje nieudaną wyprawę Shackletona przez Antarktykę i może stanowić nawiązanie do krateru Shackletona który leży na południowym biegunie Księżyca i podejrzewa się że jest w nim dużo lodu.

Ciekawe, wygląda na to że Bezos stara się dużo bardziej dopasować swoje plany do krótko/średnioterminowych aspiracji NASA niż SpaceX. Trzystopniowa wersja New Glenn + lądownik New Lindbergh (Blue Origin zarejestrowało tą nazwę kilka dni temu) mogły by być interesującą opcją na plany bezzałogowej eksploracji Księżyca. Ciekawe jakiego paliwa używać będzie New Lindbergh – podejrzewam ze ciekłego tlenu/wodoru który (abstrahując od problemów utrzymania ciekłego wodoru w postaci ciekłej bez wielkich strat) wydaje się znacznie lepszą kombinacją niż metan Muska – ciekły wodór i tlen można prawdopodobnie produkować zarówno na Księżycu jak i Marsie podczas gdy produkcja ciekłego metanu na Księżycu może być nierealna (no chyba że znajdziemy duże pokłady węgla).

Marek Cyzio Opublikowane przez: