Boeing jest wkurzony na Aerojet Rocketdyne. Wg. Boeinga zaworki które ostatnim razem uziemiły Starlinera (a które dostarczył AR) nie są prawidłowo zaprojektowane i docelowo firma będzie musiała je przeprojektować. AR twierdzi że cała awaria została spowodowana przez Boeinga który użył niewłaściwych środków do czyszczenia przed zainstalowaniem zaworków i to właśnie te środki spowodowały korozję. Jednak NASA zgadza się z teorią Boeinga że zaworki są źle zaprojektowane i przez to korodują.
Abstrahując od ~$200M które Boeing stracił z uwagi na problem z zaworkami, to zachodzi pytanie kto zapłaci za przeprojektowanie tychże.
To pokazuje że decyzja SpaceX o tym by wszystko co tylko się da produkować samemu ma sens – nie zabezpiecza przed takimi błędami projektowymi ale pozwala na ich szybkie i tanie poprawienie bez angażowania prawników i wydawania milionów na procesy.
P.S. Artykuł wspomina o jakimś innym incydencie w 2017 w czasie którego jeden z pracowników podwykonawcy Starlinera stracił nogę. Zastanawiam się co to było i coś mi się przypomina że wtedy były plotki o tym że kapsuła nie wytrzymała testu ciśnieniowego i się rozpękła. Ciekawe czy jest jakiś związek.