Byłem w weekend w KSC, tradycyjna marszruta – najpierw Heroes and Legends, potem Atlantis a potem wycieczka do Saturn V. I jak zwykle zrobiłem kilka zdjęć co nowego u SpaceX. Niestety w niedzielę wszystkie drzwi hangarów były pozamykane więc nie dało się zajrzeć jak tam prace nad składaniem następnego FH. Na LC-40 też nie było Starlinka, pewnie się dziś na test statyczny pojawi, chodzą słuchy że może być to test statyczny z ładunkiem. Od czasów Amos-6 SpaceX robił testy statyczne bez ładunku, ale po pierwsze tym razem to ich własny ładunek więc nie ma problemu z ubezpieczeniami, a po drugie test statyczny rakiety w końcowej konfiguracji pozwala na sprawdzenie większej ilości kroków w odliczaniu – np. przejścia ładunku na własne zasilanie. Ale to dygresja.
LC-39A wygląda bardzo ładnie z tymi nowymi panelami, SpaceX wyraźnie zdecydował się obudować tylko dwie strony wieży, te które są bezpośrednio narażone na atak gazów z silników F9/FH. Zresztą warto zauważyć że nie są to panele ale raczej siatka. Podejrzewam że to koniec prac nad LC-39A. Na platformie stoi T/E z reaction frame skonfigurowaną dla FH – wyraźnie nie przestawiali jej po ostatnim locie.
Ciekawostka – jedna ze starych platform startowych dla promów kosmicznych (a wcześniej dla Saturnów V) stoi na stanowisku na którym budowano wieżę dla SLS’a. Chodzą słuchy że Northrop Grumman będzie ją modyfikował dla rakiety OmegA i że prace zaczną się już niedługo. NASA ma trzy takie platformy więc jak w końcu problem EUS zostanie rozwiązany to będzie na czym zbudować nową wieżę dla SLS’a.