Huragan Milton jest już huraganem 5, najwyższej kategorii. Czyli zaobserwowano wiatr powyżej prędkości 257 km/h (160 MPH) i nie był to chwilowy podmuch. Wiatr o tej prędkości wyrywa praktycznie każde drzewo i zdrapuje trawę z trawników pozostawiając gołą ziemię. Milton zintensyfikował się z CAT 1 do CAT 5 w 18 godzin. Nie jest to rekordem (Wilma w 2005 roku dokonała takiej przemiany w 12 godzin). Milton ma przed sobą sporo gorącej wody w zatoce Meksykańskiej i zobaczymy jaką maksymalną prędkość wiatru osiągnie – do rekordu (huragan Allen w 1980 roku miał 190 MPH) mu jeszcze troszkę brakuje.
Modele przewidują różne ścieżki huraganu przez Florydę, w zależności od tego który ze scenariuszy się zrealizuje będziemy mieli albo „tylko” olbrzymią katastrofę albo katastrofę która przyćmi Katrinę i Nowy Orlean z 2005 roku. Wszystko zależy gdzie dokładnie uderzy oko Miltona. Jeżeli będzie to troszkę na północ od Tampa, to zniszczenia będą niewyobrażalne. Jak na południe od Tampa to zniszczenia będą olbrzymie ale porównywalne z zeszłorocznym Ian (który jak do tej pory był najkosztowniejszym huraganem w historii Florydy). Ja jestem po drugiej stronie półwyspu więc nie spodziewam się jakichś katastrofalnych zniszczeń, choć też pewnie nie będzie wesoło. I też wszystko zależy od tego jak pójdzie Milton – jak na północ ode mnie, to poza silnym wiatrem nie powinno być większych problemów. Jak na południe to do silnego wiatru dołączą się olbrzymie opady deszczu, tornada i erozja plaż.
W tym momencie za wcześnie by przewidywać który ze scenariuszy się sprawdzi, ale można już spokojnie założyć że będzie to najbardziej dewastujący, najkosztowniejszy i prawie na pewno najbardziej morderczy huragan w historii Florydy. Przy okazji może on spowodować dodatkowe „przyjemności” – w porcie Tampa, poza dziesiątkami zbiorników na produkty ropopochodne znajduje się olbrzymi zbiornik ciekłego amoniaku. Jako że w najbardziej katastroficznym scenariuszu port będzie pod 4-5 metrami wody przez dłuższy okres czasu, to możecie sobie wyobrazić co się może stać. O milionach litrów produktów ropopochodnych które ten huragan może uwolnić nawet nie wspomnę.
Najnowsze wyniki modelu GFS (który w tym roku bije na głowę ECMFW) przewidują biblijną katastrofę – uderzenie na północ od Tampa Bay i wpompowanie do zatoki kilkunastu metrów wody. GFS dość konsekwentnie przewiduje taki scenariusz od kilku dni, inne modele proponowały inne ścieżki ale wydają się coraz bardziej zgadzać z GFS w miarę upływającego czasu.
Jutro pewnie będziemy wiedzieli więcej, a w środę rano będzie już na pewno wiadomo co nas czeka.
I jeszcze wracając do moich okolic – CCSFS przewiduje 90% prawdopodobieństwo wiatru o sile CAT-1 i kilkadziesiąt procent na wiatr o sile CAT-2. Większość budynków w CCSFS jest zaprojektowana do przetrzymania CAT-3 więc nie spodziewam się zbyt dużych zniszczeń, ale pewnie jakieś będą.