Chiny opublikowały wczoraj dokument opisujący osiągnięcia kraju w podboju kosmosu w ciągu ostatnich 5 lat oraz definiujący plany na następne 5 lat. O osiągnięciach w ciągu ostatniego roku pisałem wiele razy – najważniejsze to druga stacja kosmiczna, nowa rakieta o dużym udźwigu i testy kwantowej kryptografii. Ciekawsze są jednak plany na następne pięć lat. Jeszcze w tym roku jest szansa na misję na Księżyc która przywiezie próbki. Tak – lądownik ma usiąść na Księżycu, pobrać próbki powierzchni i wrócić z nimi na Ziemię. A w 2018 roku Chiny planują wylądować na „ciemnej” stronie Księżyca (w cudzysłowie bo wcale nie jest ciemna). Dalsze plany to lądowania na biegunach Księżyca. Docelowo Chiny planują także przywiezienie próbek z Marsa w okolicach 2030 roku, ale to raczej marzenia niż konkretne plany. Żeby to osiągnąć potrzebna jest rakieta o dużym udźwigu. Chiny planują rozpoczęcie prac nad taką rakietą – ma się ona nazywać Długi Marsz 9 i mieć udźwig powyżej 130 ton, średnicę 10 metrów, wysokość 100 metrów i masę startową rzędu 3000 ton. Rakieta taka ma pozwolić Chinom na załogowe loty na Księżyc, w tym wysłanie pierwszej kobiety. Chiny planują także budowę dużej stacji kosmicznej w okolicach 2022 roku, badania nad rakietami wielokrotnego użycia, prywatyzację niektórych elementów programu kosmicznego (wzorem NASA) oraz kooperację z innymi krajami. Planowane są także misje do innych planet i misje mające na celu badanie historii układu słonecznego oraz poszukiwanie innych cywilizacji.