SpaceX probuje maksymalizować ilość możliwości startu Falconów 9 z satelitami Starlink. Jak wiecie okienko jest natychmiastowe = jakikolwiek problem z rakietą, pogodą czy przypadkową łódką w strefie zabronionej i start się nie odbywa. To spory problem dla firmy. Jednocześnie wypełnianie orbit starlink nie musi być po kolei. I SpaceX wpadł na super pomysł. Na każdy start teraz mają mieć zapasową orbitę. Zwykle oznacza to możliwość drugiej proby startu kilka godzin później. Na tyle długo by w razie czego rozwiązać niewielkie problemy z rakietą, przegonić rybaków czy przeczekać złą pogodę.
Dzisiejszy start miał być pierwszym z takich lotów ale SpaceX opóźnił go do jutra z uwagi na jakieś nieokreślone problemy z rakietą.
