Dzisiejszy start F9 był tak rutynowy jak by to startował nowy booster a nie rakieta która już 11 razy była w kosmosie. Nie oglądałem, pogoda była zła i nie chciało mi się budzić o 1 nad ranem. Patrzę na zdjęcia które ludzie zrobili w nocy i chyba nie żałuję – było bardzo dużo chmur.
Nadal nie mogę zapomnieć George Sowers’a z ULA który tłumaczył jak wielokrotne używanie rakiet nie ma sensu. I jak bardzo jego założenia i obliczenia były błędne.