Jak informuje Russian Space Web, Rosjanie nie próżnują w doskonaleniu swojej techniki przechwytywania satelitów. 31 marca tego roku na orbitę poleciał już trzeci tajny satelita umiejący łapać inne. Tyle że w odróżnieniu od poprzednich testów, tym razem satelita ten po oddzieleniu się. dogonił i złapał ostatni stopień rakiety i przepchnął ją na inną orbitę. Oznacza to że technologia przechwytywania satelitów jest już na tyle zaawansowana że można ją bezpiecznie testować do zmiany pozycji innych obiektów na orbicie.
Ta technologia może mieć wiele zastosowań – od prozaicznego, kosmicznego odkurzacza ściągającego z orbity martwe satelity, poprzez broń anty-satelitarną a skończywszy na komercyjnych usługach przestawiania satelitów na inne orbity. Moim zdaniem opcja broni anty-satelitarnej wydaje się najbardziej prawdopodobna. W odróżnieniu od chińskiej brony anty-satelitarnej, która po użyciu zostawia olbrzymie ilości kosmicznego śmiecia zagrażającemu wszystkim (także własnym!) satelitom, rosyjskie rozwiązanie jest znacznie bardziej „ekologiczne”. Ma to sens w sytuacji kiedy naszym celem nie jest spowodowanie końca świata (MAD), ale po prostu wojna po której trzeba będzie jakoś dalej żyć.
Mam nadzieję że USA i Chiny pracują nad podobną bronią i idea zestrzeliwania satelitów za pomocą broni kinetycznej zostanie zarzucona.