Na Reddit pojawił się transkrypt niedawnej rozmowy z Gwynne Shotwell i wypada przetłumaczyć i skomentować co ciekawsze elementy tegoż.
Najpierw mamy trochę informacji (czy też marzeń) o BFR – rakieta ma być taka wielka, że będzie mogła np. zabrać satelitę z orbity. Ładownia ma mieć osiem metrów średnicy a rakieta będzie miała osłony ładunku które są z nią stale i mogą przywieść coś na Ziemię. Brzmi to wspaniale, ale użyteczność tego rozwiązania moim zdaniem będzie niewielka – po pierwsze nie wiadomo jaki będzie udźwig BFR przy lądowaniach. Po drugie jak zapewnić by zabrany satelita wytrzymał przeciążenia przy powrocie na Ziemię? Po trzecie po co komuś jakiś stary złom? Pewnie docelowo pojawią się zastosowania do tej technologii, ale jestem sceptycznie nastawiony do tego. Wszyscy idą w miniaturyzację i „hordyzację” satelitów (duże konstelacje relatywnie małych i tanich satelitów) i nie wiadomo co dużego miałby przywozić BFR z orbity.
Druga ciekawostka to plany transportu pasażerskiego SpaceX – BFR do skoków między miejscami na Ziemi. Starty i lądowania mają odbywać się z platform na wodach międzynarodowych. Zdecydowanie ułatwi to problemy z zezwoleniami itp. w wielu miejscach świata ale jednocześnie znacząco wydłuży czas podróży – trzeba będzie się jakoś do takiej platformy oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów dostać i z niej wrócić. Myślę że to tymczasowe rozwiązanie i wraz z udowodnieniem że BFR jest równie bezpieczny jak samolot pasażerski, uda się zdobyć platformy do startów i lądowań na ziemi, choć i to za bardzo nie rozwiąże problemu – BFR będzie olbrzymi i będzie pewnie generował bardzo głośny strzał naddźwiękowy a to ograniczy miejsca lądowań do lokalizacji z daleka od jakichkolwiek zabudowań. I może się okazać że platforma na wodach międzynarodowych ma więcej sensu.
Mars – SpaceX nada chce dotrzeć na Marsa w ciągu najbliższych 10 lat, jednak nie samemu ale we współpracy z NASA i ESA. Gwynne się zaśmiała z tego czy BFR będzie gotowy w 2021 roku, spodziewa się że zaczną latać gdzieś w połowie przyszłego dziesięciolecia. Cieszę się że Gwynne jest realistką i zdaje sobie sprawę z hura-optymistycznych terminów jakie podaje Elon. Myślę że istnieją spore szanse na lot BFR na Marsa pod koniec przyszłej dziesięciolatki albo na początku następnej (po 2030).
A poza tym sporo ciekawych, choć nic nie wnoszących drobiazgów o tym jak to SpaceX działa, jak układa się współpraca z Elonem, jakie przywileje mają kobiety pracujące w SPaceX, jak rząd USA utrudnia im życie uniemożliwiając współpracę z firmami spoza USA i zatrudnianie pracowników spoza USA itp.