ULA opublikowała wczoraj film o swoim nowym pomyśle nazwanym IVF (Integrated Vehicle Fluids), który jest po prostu trzycylindrowym silnikiem spalinowym, spalającym tlen i wodór, które się wygotowały (i które trzeba by wypuścić w kosmos). IVF będzie montowany na spodzie Centaur’a, co pozwoli na usunięcie ciężkich baterii jakie do tej pory leciały przy każdym starcie. Silnik+ prądnica pozwala na produkcję znacznie większych ilości energii niż dotychczas, co pozwoli na całą gamę rozwiązań, które do tej pory były nie do zrealizowania – począwszy od możliwości większej ilości uruchomień silnia RL-10, poprzez nową technologię silniczków korekcyjnych (niestety nie poinformowali dokładnie jak mają one działać) a skończywszy na możliwości tankowania drugiego stopnia w kosmosie. To ostatnie wskazuje na to że ten IVF może być częścią planowanego przez Lockheed-Martin Jupitera.
Rozwiązanie ma polecieć po raz pierwszy w 2018 roku, prawie na pewno jako element drugiego stopnia Atlasa V. Czytelnikom którym się wydaje że użycie silnika spalinowego w kosmosie to nic specjalnego radzę zastanowić się nad kilkoma problemami – smarowanie w nieważkości, wydech w próżni, różnice temperatur, chłodzenie.
Edycja – znalazłem dwie, ciekawe prezentacje na temat tego pomysłu i oto co udało mi się wygrzebać:
- centaur z zamontowanym IVF będzie miał o pół tony większy udźwig od obecnego modelu. To olbrzymia różnica!
- dzięki zastosowaniu tego silnika, z pokładu Centaura znikną butle z hydrazyną (służącą do napędu silniczków manewrowych) i helem (służącym do obsługi systemów pneumatycznych). Silniczki manewrowe będą używały tlenu i wodoru a zamiast pneumatyki, użyte będą serwomechanizmy elektryczne.
- żeby nie utrudniać sobie życia, ULA ma w planach wykorzystać znane z Saturna V małe silniczki napędzane wodorem i tlenem – w Saturnie V używane były one do nadania niewielkiego przyspieszenia trzeciemu stopniowi tak by wodór i tlen przesunęły się na „dno” zbiorników. W nowym Centaurze będą one służyły jako silniki manewrowe.
- do chłodzenia silnika używany będzie gazowy tlen, który po podgrzaniu będzie używany do podgrzewania ciekłego wodoru i tlenu (żeby zamienić je na gazowy używany przez silnik.
- silnik został zaprojektowany przez firmę Rousch, znaną mi dotychczas z tuningu Forda Mustanga