Satelita jest trochę opóźniony – miał lecieć między 1 marca a 30 kwietnia tego roku ale poleci dopiero w lecie. Idea jest bardzo ciekawa – możliwość używania istniejących telefonów komórkowych do komunikacji satelitarnej. Jak widać na zdjęciu taka kosmiczna „wieża komórkowa” musi mieć dość dużą antenę – 10 m średnica. Sam satelita waży zdecydowanie powyżej 1.5 tony.
Firma ma szczęście – pierwotnie satelita miał lecieć Soyuzem – miał być dodatkowym ładunkiem innego startu, jednak główny ładunek się opóźniał i firma zdecydowała żeby zarezerwować start Falconem 9.
Końcowa konstelacja ma mieć 110 satelitów, jednak początkowo firma planuje wystrzelić tylko 20 co powinno zapewnić pełne pokrycie dla 49 krajów i 1.6 miliona ludzi.
Ciekawe jak to będzie działało z finansowego punktu widzenia – jako niezależna sieć komórkowa do której trzeba będzie mieć własny SIM i płacić ceny porównywalne z obecnymi telefonami satelitarnymi, czy raczej firma wejdzie w układy z istniejącymi sieciami komórkowymi które zaoferują trochę tańszy „roaming” za granicą? Na pewno rozmowy z wykorzystaniem tych satelitów nie będą tanie. I o ile jestem pewien że problemy techniczne są rozwiązane i takie kosmiczne wieże komórkowe będą działały, o tyle mam wątpliwości czy znajdzie się wystarczająco dużo ludzi by za to płacić. Byłem ostatnio w Costa Rica i zamiast wykorzystać raczej drogi ($10 dziennie) roaming od AT&T, po prostu kupiłem za $20 lokalny SIM z sporym pakietem danych i nieograniczonymi rozmowami. Takie satelitarne rozwiązanie będzie pewnie kosztowało w okolicach $10 dziennie i to pewnie pod warunkiem podpisania długoterminowego kontraktu. Zastąpić istniejącej, naziemnej sieci tym się nie da więc trzeba by płacić dwa razy. Do tego pewnie telefon będzie zużywał szybciej baterię i nadawał na większej mocy. Dlatego nie planuje zakupu akcji tej firmy 😉