Nie, tym razem nie jest to żadna rakieta albo urządzenie do wyrywania włosów z nosa w stanie nieważkości. NASA stworzyła model matematyczny tego jak rozchodzi się w atmosferze fala uderzeniowa powstała w czasie lotu samolotem. Model ten bierze pod uwagę dane z samolotu (kierunek, prędkość, geometria), dane meteorologiczne (chmury, deszcz) oraz dane geograficzne (ukształtowanie terenu) i oblicza jaką głośność będzie miała fala uderzeniowa na ziemi. W połączeniu z wcześniejszymi badaniami NASA nad samolotami naddźwiękowymi które produkują słabą falę uderzeniową, celem jest stworzenie pojazdu który będzie mógł poruszać się nad lądem na wysokości 50 tysięcy stóp z prędkością MACH 1.6 bez wkurzania ludzi na ziemi. Samolot taki ma produkować nie więcej niż 75’cio decybelowy huk pod swoją ścieżką przelotu. Oprogramowanie będzie informowało pilota gdzie i kiedy musi skręcić by produkowany przez niego łomot nie był za głośny.
Odpowiednio ukształtowany samolot plus to rozwiązanie mają szanse być pierwszym samolotem cywilnym któremu wolno legalnie latać z prędkościami naddźwiękowymi nad lądem. Takie rozwiązanie spowodowało by renesans transportu lotniczego i pojawienie się następców Concorde (któremu wolno było latać naddźwiękowo wyłącznie nad oceanem).