Space Policy Online opublikował wczoraj ciekawy artykuł o tym co się zepsuło w czasie ostatniego lotu Falcon 9/Dragon (CRS-1). Poza silnikiem, o którego awarii wiemy już od dawna, było kilka mniejszych problemów wartych wspomnienia:
- w czasie gdy Dragon był przymocowany do ISS, zwariował jeden z jego komputerów. Najprawdopodobniej w wyniku promieniowania kosmicznego. Komputer dał się zrestartować, ale do końca misji pozostał niezsynchronizowany z dwoma pozostałymi.
- promieniowanie jest także odpowiedzialne za chwilową awarię jednego z odbiorników GPS, jednego z komputerów sterujących „bagażnikiem” Dragona a także jednego z urządzeń sieciowych. Wszystkie te urządzenia zostały zrestartowane i funkcjonowały poprawnie po restarcie
- kłopoty sprawiał także podobno także jeden z silników Draco, ale artykuł nie specyfikuje jakie
- ostatnią i chyba najpoważniejszą awarią było zepsucie się wszystkich trzech agregatów chłodzących w czasie lądowania Dragona, przez co próbki dostarczone z ISS dotarły na Ziemię w temperaturze -65C zamiast -95C. Na szczęście nie zaszkodziło im to.
I ostatnia wiadomość – następny lot Falcona 9 do ISS dopiero 1 Marca 2013.