COPV?

Na Reddit wrze (dzięki LooZ za info). Podobno ktoś poszedł na obiad z pracownikiem SpaceX i tenże jak wioskowa baba wypaplał najpilniej strzeżoną tajemnicę – co było przyczyną awarii Falcona 9. Abstrahując od realności tego scenariusza (pracownicy SpaceX wiedzą że puszczenie pary może skończyć się natychmiastowym zwolnieniem dyscyplinarnym, procesem o naruszenie dóbr firmy + rządowym prześladowaniem o złamanie przepisów ITAR), to przyczyna awarii cytowana w tej plotce jest niepokojąco zgodna z najbardziej logiczną przyczyną awarii – eksplozją butli COPV ze sprężonym helem. To jeszcze bardziej napawa mnie sceptycyzmem – eksplozja COPV wydawała się najbardziej prawdopodobną przyczyną awarii i ta plotka przeczy doniesieniom sprzed kilku dni że SpaceX nadal nie zna przyczyny. Żeby plotka była bardziej prawdopodobna jako bezpośrednią przyczynę awarii podaje się jakiś niesprecyzowany rezonans w czasie tankowania.

Załóżmy że to nie plotka ale rzeczywiście to przyczyna awarii. Natychmiast pojawiają się trzy pytania:

  • dlaczego taka oczywista wręcz awaria zajęła tak długo by zostać wykryta? Gdyby SpaceX miał dane pomiarowe mówiące o eksplozji COPV, to pewnie plotki o tym by już dawno się wydostały. Po drugie ludzie na NSF szacowali że początkowa eksplozja nie pasuje do wybuchu COPV – jest za słaba. Może więc awaria nie polegała na eksplozji COPV ale rozszczelnieniu się układu zasilania helem? Plotka mówi wyraźnie że przyczyną była COPV.
  • czy jeżeli rzeczywiście awaria spowodowana była jakimś rezonansem COPV to czy przypadkiem CRS-7 nie było spowodowane przez ten sam rezonans i cała akcja ze wspornikami była błędem?
  • co dalej? Zakładając że to problem z systemem zasilania helem, to jak SpaceX to naprawi? Czy wystarczy prosta zmiana częstotliwości rezonansowej przez dołożenie odważników, czy raczej trzeba będzie cały system przeprojektować. A jeżeli ten problem zdarza się w drugim stopniu, to zachodzi pytanie czy przypadkiem nie może się także wydarzyć w pierwszym stopniu.

Jak widzicie mam spore wątpliwości – przede wszystkim ta plotka nie pasuje do większości plotek jakie wcześniej dotarły (często z bardzo pewnych źródeł), nie pasuje także do braku plotek które powinny były dotrzeć jeżeli od początku by rozważano COPV no i przede wszystkim nie pasuje do samej eksplozji – jest ona za mało gwałtowna. Eksplodująca COPV rozpyla olbrzymie ilości węgla, żywicy i aluminium w ciekłym tlenie a energia tego rozpylania wystarczająca jest do spowodowania zapłonu – powinno to spowodować potężną początkową eksplozję, a jak widać na filmie pierwsza eksplozja była niewielka. Może więc COPV nie eksplodowała ale jedynie się urwała od reszty systemu zasilania helem jak w przypadku CRS-7? Wtedy ciśnienie rosło by znacznie wolniej. Ale czy taki scenariusz pasuje do tego co widzimy na filmie? W przypadku CRS-7 rosnące ciśnienie oberwało szczyt zbiornika ciekłego tlenu. W przypadku AMOS-6 nie wydaje się żeby coś podobnego nastąpiło.

Nie ma wątpliwości że przyczyną awarii jest system zasilania sprężonym helem, jednak nie jest jasne gdzie dokładnie nastąpiła awaria. Mam nadzieję że Musk we wtorek powie nam dokładnie co się stało i w końcu zaspokoi naszą ciekawość!

Edycja – SpaceX potwierdził że eksplozja rakiety nastąpiła w wyniku rozszczelnienia się system zasilania helem w zbiorniku ciekłego tlenu drugiego stopnia i że ta awaria nie ma nic wspólnego z CRS-7. Wiadomo także że zarówno system chłodzenia ciekłego tlenu jak i kerozyny a także sam hangar w którym przygotowywane są do lotu Falcony 9 nie ucierpiały (LOX i hangar wcale a farma kerozyny tylko troszkę).

Czyli wygląda na to że awaria polegała na rozszczelnieniu się systemu zasilania ciekłym helem w S2 Falcona 9. To identyczna przyczyna jak w przypadku CRS-7, tyle że w tamtym przypadku wg. SpaceX powodem była butla COPV która się urwała ze wspornika a tym razem to coś zupełnie innego. Albo inaczej – tym razem na pewno żadna butla się nie urwała ze wspornika. Coś mi to śmierdzi – może w przypadku CRS-7 też żadna butla się nie urwała ze wspornika? W końcu obie awarie zdarzyły się w tym samym podsystemie. Wiemy że SpaceX po poprzedniej awarii coś pozmieniał tak żeby te butle na pewno się nie urwały. I myślę że nie mylą się mówiąc że tym razem na pewno COPW nie wystartowała. Zachodzi jednak obawa że może mieli złą przyczynę awarii w przypadku CRS-7? Mam nadzieję że dowiemy się tego za jakiś czas.

SpaceX twierdzi że wrócą do lotów w listopadzie. O ile pamiętam to w przypadku poprzedniej awarii też się zarzekali że wrócą do lotów trzy miesiące po niej, a w końcu zajęło im to prawie pół roku. Oczywiście przy okazji zmienili rakietę na zupełnie nowy model, co pewnie opóźniło harmonogram, ale nadal listopadowy powrót do lotów jest moim zdaniem niepoprawnie optymistyczny i raczej skłonny jestem uwierzyć plotkom o tym że pierwsze starty nastąpią w okolicach nowego roku.

Ciekawe że od pierwszego śladu że coś jest nie tak w telemetrii do urwania się danych upłynęło tylko 93 ms. Z jednej strony to bardzo krótki czas, z drugiej to aż 0.1 sekundy = na nagraniu z eksplozji to co najmniej dwie klatki. Do tego NADAL nie wiadomo skąd pochodzi ten dziwny dźwięk na nagraniu kilka sekund przed eksplozją. Widziałem jakąś plotkę że przed eksplozją popsuła się pompa która służy do zasilania układu schładzania ciekłego tlenu, ale jako że był on już wystarczająco chłodny to ją wyłączono i kontynuowano test. Ciekawe czy było to właśnie te kilka sekund wcześniej?

Znalazłem następną plotkę która nie wiem skąd się wzięła – nie widziałem jej wcześniej. Autor twierdzi że SpaceX odzyskał wszystkie COPV po eksplozji rakiety i że wszystkie poza jedną były nieuszkodzone a jedna miała dużą dziurę. Brzmi to wręcz fantastycznie biorąc pod uwagę że z większości rakiety zostało trochę stopionego metalu, ale kto wie? OK, sprawdziłem źródła i ta plotka jest błędna – tak, udało się odzyskać kilka COPV, ale nie wszystkie.

Marek Cyzio Opublikowane przez: