Coś nie tak?

Trudno mi uwierzyć że to było planowane. Dlaczego? Zestaw ma zamontowane system samozniszczenia. Gdyby od początku planowano jeszcze jedno rozłożenie na kawałki, to ładunki były by teraz instalowane a nie kilka dni temu. Robienie czegokolwiek w sytuacji gdy rakieta ma zainstalowane ładunki wybuchowe jest znacznie bardziej ryzykowne.

Możliwe że jednym z powodów dla których zdejmują Starship jest naprawa osłony termicznej – zdjęcia pokazywały że brakowało co najmniej trzech płytek a w świetle rewelacji jakie Musk jakiś czas temu „zaiksował” to brak płytki jest gwarancją zniszczenia rakiety przy wejściu w atmosferę. Oczywiście były teorie że zostawiono te dziury specjalnie ale myślę że nie ma takiej potrzeby. Pewnie i tak coś w czasie startu odpadnie. Z drugiej strony te „brakujące” płytki były w relatywnie bezpiecznym miejscu – na „spódniczce” osłaniającej komorę silników. Tam nie ma żadnego zbiornika który mógłby się rozszczelnić w sytuacji przepalenia ale z drugiej strony nie widzę w jaki sposób SpaceX mógłby potem zbadać powstałą dziurę. Więc zakładam że te płytki odpadły podczas podnoszenia Starship i że trzeba je naprawić.

Start podobno już za dwa dni, jednak pojawiają się słuchy że może on zostać przesunięty na poniedziałek (10 czerwca) z uwagi na ilość różnych zadań jakie trzeba zakończyć przed odliczaniem i brak czasu. FAA podobno powinna jutro wydać zgodę na start, chyba że SpaceX dokona jakichś zmian w trajektorii czy procedurach które trzeba będzie zweryfikować.

Marek Cyzio Opublikowane przez: