Coś się rusza

W sprawie lotu #2 New Glenn – BO właśnie bawi się w sprawdzanie systemów naziemnych za pomocą symulatora New Glenn. Systemy naziemne były potwornie zniszczone po pierwszym locie – powodem był niższy niż powinien ciąg silników BE-4 w momencie startu (potem się rozruszały) co spowodowało bardzo powolne opuszczanie platformy przez rakietę a co za tym idzie bardzo długie działanie gazów wylotowych na systemy naziemne. No i była Sodoma i Gomora – naprawy trwały kilka miesięcy i chyba w końcu zostały zakończone bo dziś BO testuje naprawioną platformę.

Bodajże wczoraj BO poinformowało o pozytywnych testach fragmentu rakiety z nogami. Ma on cztery napędzane nadtlenkiem wodoru APUs o mocy ponad 1000 km. Pewnie dwa z nich zajmują się pompowaniem płynu hydraulicznego który używany jest do sterowania lotkami i wypuszczania nóg a dwie pozostałe najprawdopodobniej obsługują generatory prądu. New Glenn zużywa spore ilości nadtlenku wodoru – do tego stopnia że będzie to stanowiło poważny problem z częstotliwością lotów jak już firma opanuje lądowania, szybkie przygotowanie do lotu pierwszych stopni i duże tempo produkcji drugich stopni. Ale może do tego czasu powstaną dodatkowe linie produkcyjne nadtlenku wodoru i problem się rozwiąże.

Marek Cyzio Opublikowane przez: