Czyli jednak kosmiczny śmieć

Oficjalna przyczyna awarii Soyuza to uderzenie mikrometeorytu o średnicy 1mm poruszającego się z prędkością 7 km/s. Za mały by go wykryć. Są absolutnie pewni że nie był to błąd produkcyjny.

Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami MS-22 nie nadaje się do transportu ludzi na ziemię i zostanie zdeorbitowany w trybie automatycznym (zakładając że mu się w czasie tych manewrów nie przegrzeją komputery). Jednak nastąpi to w ostatnim możliwym momencie jako że technicznie można by go użyć do załogowego lotu w razie jakiejś sytuacji awaryjnej. Głównym problemem dla załogi w razie konieczności lotu MS-22 była by sauna – przy wejściu w atmosferę temperatury w Soyuzie mogą osiągnąć do 40C przy bardzo dużej wilgotności.

Soyuz MS-23 poleci pusty w trybie autonomicznym. Okazuje się że jest to łatwiejsze i szybsze niż wysłanie go z jednym pilotem na pokładzie. Za to w zamian użyje się wolnego miejsca w MS-23 na transport zapasów dla ISS.

To jedna z najpoważniejszych awarii w historii ISS. Która jednocześnie pokazuje jak czasochłonne jest przygotowanie misji ratunkowej.

Marek Cyzio Opublikowane przez: