Czym poleci Orion?

Wygląda na to że decyzja o wstrzymaniu programu SLS jest praktycznie „za rogiem”. I od razu pojawia się pytanie „co dalej?” Można założyć że zatrzymanie SLS nie oznacza zatrzymania Oriona – kapsuła była zaprojektowana do lotów poza orbitę Ziemi i dopóki SpaceX nie pokaże że może to samo zrobić ze Starship (co zajmie dużo czasu), Orion będzie raczej żył.

Dlaczego Orion a nie Dragon czy Starliner? Obie te kapsuły mają osłony termiczne które nie są przystosowane do wysokoenergetycznych wejść w atmosferę (np. z trajektorii księżycowej) + są zaprojektowane tak by astronauci mogli w nich przeżyć kilka, max kilkanaście dni w raczej spartańskich warunkach. Orion jest zaprojektowany do misji 30+ dni + jego osłona termiczna jest zaprojektowana do hamowania w atmosferze ziemi z międzyplanetarnych prędkości.

Tak, kiedyś pewnie rolę Oriona przejmie Starship, ale to zajmie sporo czasu. Przede wszystkim osłony termiczne które ma obecna wersja będą nieadekwatne i albo trzeba będzie najpierw hamować silnikami (co wbrew pozorom może się okazać „tańsze” w całkowitym rachunku energii), albo zbudować specjalną wersję ze znacznie bardziej porządnymi osłonami. O tym że jeszcze trzeba będzie opanować lądowania Starship do tego stopnia by można było bezpiecznie wsadzić do niego ludzi to nawet nie wspomnę. To zajmie wiele lat, więc można założyć że Orion przetrwa przez jakiś czas.

I tu mamy następny dylemat – co będzie wynosiło Oriona na orbitę? Starship odpada, bo nie da się go połączyć w żaden sposób z Orionem. Falcon 9 ma za mały udźwig by wysłać kapsułę na niezbędną trajektorię. Vulcan – trudno powiedzieć, ale podejrzewam że też udźwig tej rakiety jest nieadekwatny by wysłać Oriona z jego modułem serwisowym na planowaną w programie lotów na Księżyc orbitę. Falcon Heavy – nie jest certyfikowany do lotów załogowych i pewnie nie jest możliwa taka certyfikacja z uwagi na konstrukcję rakiety i marginesy bezpieczeństwa. Choć kto wie, może to jest realne? Wyglądało by to komicznie, bo Orion jest jednak znacznie szerszy niż Dragon czy Starliner.

Drugą opcją jest New Glenn – Orion by znacznie lepiej rozmiarami pasował do tej rakiety + New Glenn pi razy oko ma wystarczający udźwig by wysłać Oriona na właściwą orbitę. Więc stawiam na takie rozwiązanie. Dla SpaceX integracja Oriona z Falconem Heavy to żaden deal bo chcą się tej rakiety pozbyć jak najszybciej. A dla Blue Origin taka integracja dawała by dodatkowy powód do dumy i do istnienia New Glenn (i zarabiania na nim). Więc spodziewam się że za rok o tej porze będziemy dyskutowali o tym jak BO zintegruje Oriona.

Marek Cyzio Opublikowane przez: