Czyżby duch?

Wczoraj po południu, w okolicach miejscowości Homosassa, FL na drodze FL 44 zauważono Falcona 9. Nie było by nic w tym dziwnego, w końcu F9 dla SES-10 właśnie był testowany w Texasie i czas na wysłanie go na Cape Canaveral. Problem w tym że F9 dla SES-10 nadal jest w Texasie. Więc co to za rakieta? Kilka dni wcześniej widziano tajemniczą rakietę na granicy Kalifornii i Arizony – podejrzewa się że był to pierwszy stopień który wylądował na barce po locie IridiumNEXT-1. Czyżby to ta sama rakieta? A jeżeli tak to dlaczego ominęła zarówno Hawthorne jak i McGregor? Czyżby był to pierwszy używany F9, który będzie użyty dwa razy „z marszu”, bez żadnych dodatkowych testów? A jeżeli tak, to dla jakiego lotu jest on przeznaczony? Na pewno nie dla NROL-76 więc jeżeli już to albo KoreaSat-5A albo Bulgariasat-1. Stawiał bym na Bulgariasat-1 – to bardzo ciężki (5.5 tony = tyle samo co Echostar 23) satelita i pewnie jak w przypadku Echostar 23 poleci on bez lądowania. Szkoda wyrzucać nowy pierwszy stopień a z drugiej strony obecny Block 4 (i pół z uwagi na modyfikacje po wrześniowej awarii) może być podobno użyty tylko kilka razy, więc utrata przy drugim locie nie jest jakaś szczególnie bolesna finansowo. Cóż, dużo spekulacji, dowiemy się czy miałem rację za jakiś czas…

Marek Cyzio Opublikowane przez: