Czyżby Lockheed-Martin wymyślił coś ciekawego?


Lockheed-Martin pokazał pierwszy, kompaktowy reaktor termonuklearny pozwalający na produkcję dużych ilości energii termicznej za pomocą fuzji jądrowej.

Reaktor jest rozmiarów podobnych do dużego silnika lotniczego i ma produkować około 100 MW energii cieplnej. Reaktor działa na mieszance deuteru i trytu, o ile deuter trzeba dostarczać z zewnątrz, o tyle tryt jest produkowany „na miejscu” przez naświetlanie litu neutronami z reaktora. Reaktor ma rocznie zużywać około 25 kg deuteru i litu. Także problem radioaktywności jest znacznie mniejszy niż w przypadku tradycyjnych reaktorów atomowych. Sam reaktor po zakończeniu jego używania będzie oczywiście radioaktywny, ale powstałe w stali izotopy mają połowiczny czas rozpadu na tyle mały ze wystarczy 100 lat przechowywania by można było stal użyć ponownie.

Czym się to różni od obecnych prób reaktorów termonuklearnych typu tokamak? Przede wszystkim sposobem utrzymywania plazmy w reaktorze – dzięki efektowi Polywell jony deuteru i trytu mają naturalną tendencję do kierowania się do środka komory co zwiększa prawdopodobieństwo fuzji. Do tego kształt pułapki magnetycznej powoduje że plazma jest stabilna.

Marek Cyzio Opublikowane przez: