Dziś udało mi się udowodnić że daje się pracować siedząc przed Hangarem C. I nawet być produktywnym pomimo patrzenia jednym okiem na komórkę, słuchania o czym rozmawiają pracownicy Relativity Space i walczenia z porywistym wiatrem który próbował mi zamknąć laptopa i wywrócić krzesło.
Niestety o ile mi się daje pracować, o tyle Terranowi się nie udało wystartować. Następna proba podobno w sobotę, ale mam nadzieję że się mylę (tak mówili pracownicy), bo mi bardzo w sobotę nie pasuje. Oficjalnie nie ma daty następnej próby. Nie ma też żadnych informacji o tym co spowodowało scrub, choć nieoficjalnie słyszałem że po prostu brak czasu – nie byli się w stanie wyrobić z powtórnym odliczaniem przed 16:00. Coś tam z ciekłym metanem który był za ciepły czy coś takiego.