Wczoraj mieliśmy bardzo interesującego gościa w muzeum – na comiesięcznym spotkaniu przemawiał Dale Ketcham – osoba odpowiedzialna w Space Florida za strategiczne porozumienia. Dale opowiadał o historii Space Florida, o tym ile to ciekawych budynków obecnie podatnicy Florydy posiadają, o przyszłości Space Florida a przede wszystkim o SpaceX!
Najpierw trochę ciekawych faktów o których nie wszyscy pewnie wiedzą:
- Space Florida jest właścicielem kilku platform startowych w CCAFS. Przede wszystkim są to platformy 36A i 36B z których nic nie lata, ale także platforma 46 oraz (o czym nie pisze wiki) platforma LC 41 z której startuje Atlas V. Space Florida jest także właścicielem Vertical Integration Facility w którym składane są rakiety Atlas V oraz Horizontal Integration Facility – budynku w którym składane są rakiety Delta IV.
- Space Florida zbudowała dla Embraer’a budynek w Melbourne, w którym Embraer planuje stworzyć ośrodek projektowania samolotów – pierwszy taki poza Brazylią. Fabryka Embraer’a w Melbourne już pracuje na pełnych obrotach, ale firma jest tak zadowolona z rozszerzenia działalności na USA, że przenosi tu także część projektowania – wszystkie małe samoloty odrzutowe będą za kilka lat projektowane w USA.
- Space Florida już odkupiła od NASA jeden z OPF’ów (Orbiter Processing Facility – budynek w którym przetwarzano promy po powrocie z kosmosu), a rozmowy nad zakupem dwóch pozostałych są bardzo zaawansowane – jeden z nich chce używać bliżej nie sprecyzowana firma prywatna (wiadomo o kogo chodzi!) a drugi chciało by używać wojsko do bliżej niesprecyzowanego projektu (czytelnicy też wiedzą o co chodzi!)
- Space Florida posiada także Space Life Sciences Lab – laboratorium w którym przygotowywane są eksperymenty które potem lecą na ISS.
- Space Florida jest także właścicielem olbrzymiego hangaru przy Shuttle Landing Facility (pasie startowym na którym lądował prom kosmiczny). Hangar został wybudowany dla promu VentureStar, ale niestety NASA skasowała ten program i hangar stoi obecnie pusty, ale jedna prywatna firma która właśnie buduje bardzo wielki samolot mający wystrzeliwać rakiety jest zainteresowana wynajęciem go (czytelnicy wiedzą o jaką firmę chodzi).
Plany Space Florida są też bardzo bogate:
- przede wszystkim Space Florida chce odkupić od NASA całe Shuttle Landing Facility i zrobić z niego prywatny port kosmiczny dla pojazdów startujących i lądujących poziomo. Poza firmą której nazwy nie wspomniałem powyżej, zainteresowanie wyrażają dwie inne firmy będące w zaawansowanym stadium przygotowań do lotów suborbitalnych których nazw także nie podam, ale czytelnicy dobrze wiedzą o kogo chodzi
- no i najważniejszy problem – Space Florida chce wybudować dla SpaceX prywatną platformę startową na północ od Haulover Canal w okolicach obecnie nie istniejącej miejscowości Shiloh – na granicy Brevard County i Volusia County.
O planach SpaceX i Space Florida pisałem wcześniej, ale Dale podał wiele szczegółów o których nie piszą gazety. Przede wszystkim odpowiedział na pytanie DLACZEGO SpaceX nie chce wystrzeliwać swoich komercyjnych rakiet z CCAFS. Zacznijmy od historii – w latach 80’tych 100% WSZYSTKICH światowych startów satelitów komercyjnych na orbitę geostacjonarną odbywało się z CCAFS. Obecnie 0%. Dlaczego? Poza cenami największym problemem jest współpraca firm prywatnych z NASA i USAF. Koszty dostosowania się do wymogów USAF są na tyle duże że firmy komercyjne nie chcą mieć z tym nic wspólnego.
SpaceX także po kilku startach z CCAFS odkrył że współpraca z wojskiem jest trudna i chce wszystkie nie rządowe ładunki wystrzeliwać z prywatnej platformy nad którą jurysdykcję będzie miała wyłącznie FAA. W związku z czym SpaceX rozważa cztery lokalizacje – Brownsville, TX, St. Mary’s, GA, jakąś niesprecyzowaną lokalizację w Puerto Rico no i właśnie lokalizację na Florydzie. Niestety lokalizacja na Florydzie ma problem – obecnie ląd na którym miałaby powstać platforma jest własnością NASA. Czytelnicy się pewnie zastanawiają – i co z tego, czemu nie zbudować komercyjnej platformy na federalnym terenie? Pies jest właśnie tu pogrzebany – wg. porozumienia Webb-McNamara z 1963 roku WSZYSTKIE starty rakiet z terenu będącego własnością federalną są w jurysdykcji USAF. W związku z czym nawet jeżeli zbudujemy platformę dla SpaceX 30 mil od obecnego CCAFS, to i tak USAF będzie miało nad nią jurysdykcję. Więc Space Florida prosi NASA o przekazanie całego terenu jaki obecnie NASA posiada powyżej Haulover Canal do Department of Interior który to wydzieliłby 150 akrów ziemi i przekazał je na własność Space Florida. Space Florida jest instytucją stanową a nie federalną i nie dotyczy jej porozumienie Webb-McNamara. I SpaceX mógłby stamtąd strzelać sobie rakietami bez czujnych oczu USAF. Niestety NASA nie chce oddać terenu, ale podobno właśnie wczoraj było bardzo ważne spotkanie (z którego Dave bezpośrednio dotarł do nas) i wydaje się że są szanse na porozumienie.
Przyciągnięcie SpaceX do wystrzeliwania swoich komercyjnych ładunków z Florydy jest bardzo ważne i Space Florida jest gotowa zaoferować warunki lepsze od dowolnego innego stanu, więc jestem dobrej myśli. Szczególnie że poza samymi startami (które w sumie będą miały minimalny wpływ na gospodarkę regionu), SpaceX planuje zbudować w okolicy platformy zakład przetwarzania rakiet (bo rakiety będą wielokrotnego użytku). Zakład który będzie zatrudniał do tysiąca ludzi. A 1000 dobrze płatnych miejsc pracy to już nie przelewki. I o to idzie gra.
Miejmy nadzieję że NASA odda ten kawałek ziemi, Space Florida przekona Elona Muska że lepiej mieć wszystkie swoje miejsca wystrzeliwania rakiet blisko siebie i powstanie tutaj wielki, komercyjny port kosmiczny który potem przyciągnie także inne firmy. Pewnie za kilkanaście lat będą oferowane wycieczki łączące kilka dni w Disney’u, wycieczkę statkiem na Karaiby i wycieczkę w lot suborbitalny 😉
Edycja – mapka pokazująca co jest własnością NASA:
Space Florida chce wziąć od NASA to co NASA przejęła 1 lutego 1964 roku.