Dalsze plany Virgin Galactic

Aviation Week opublikował dziś ciekawy artykuł o postępach Virgin Galactic (a właściwie to Scaled Composits) w dopuszczeniu SpaceShipTwo do lotów komercyjnych. Przede wszystkim dowiadujemy się o najbliższych planach Scaled Composits – użyciu „podwiniętego ogona” w locie naddźwiękowym. To bardzo ważny test, bo od jego sukcesu zależy reszta lotów testowych – nie da się ich wykonać bez pomyślnego zakończenia tego testu.

Jeżeli podwijanie ogona przy prędkościach naddźwiękowych się uda, to następne testy będą powoli wydłużały czas pracy silnika (a co za tym idzie wysokość na jaką wzniesie się pojazd). Kulminacją będzie pokazowy lot na wysokość 360 tysięcy stóp (około 110 km). Po tym pojazd zostanie przekazany Virgin Galactic i rozpocznie komercyjne loty.

Artykuł opisuje także szczegóły lotu w którym „mało brakowało” – jak pewnie interesujący się tematem pamiętają, po jednym z lotów (wrzesień 2011) nastąpiło 9 miesięcy przerwy w testach. Nie bez powodu – ten lot o mały włos nie zakończył się katastrofą! Testowano wtedy zachowanie się pojazdu w locie w dół z nachyleniem 30 stopnii. Takie nachylenie może wystąpić po odłączeniu się pojazdu od WhiteKingTwo, kiedy to SS2 nurkuje by oddalić się od pojazdu-matki na bezpieczną odległość przed uruchomieniem silnika. Niestety okazało się że jest problem z usterzeniem poziomym SS2 – po szybkim zanurkowaniu usterzenie wpadło w stan przeciągnięcia i pomimo akcji pilota pojazd odwrócił się do góry nogami a następnie wpadł w korkociąg. Załoga próbowała się ratować wypuszczając balast wodny, ale pojazd na nic nie reagował. Po czterech obrotach pilot zdecydował się na radykalną akcję – podwinięcie ogona. W locie do góry nogami. Ten manewr spowodował natychmiastowe odwrócenie się pojazdu kabiną pilota do góry i ustabilizowanie. Piloci odzyskali kontrolę nad SS2 i wylądowali bezpiecznie. W wyniku tego lotu przeprojektowano usterzenie poziome i dodano dodatkowe powierzchnie aerodynamiczne.

Także ostatni lot SpaceShipTwo spowodował drobne zmiany w powierzchniach aerodynamicznych pojazdu – podczas lotu z włączonym silnikiem SS2 samoczynnie rozpoczął wznoszenie pod kątem 10 stopnii. Powodem było powstanie bąbla podciśnienia w okolicach połączenia skrzydeł z kadłubem. Zmiana polegała na dołożeniu czterech turbulizatorów na górnej powierzchni skrzydła.

Marek Cyzio Opublikowane przez: