Delta II i satelita SMAP

Dziś w końcu poleciała z Kalifornii Delta II z satelitą SMAP. Start odsuwano dwa razy – najpierw z powodu złej pogody a potem z uwagi na mały problem z rakietą – poodłaziła w kilku miejscach izolacja termiczna. Podobno w Delta II to nic dziwnego, ta rakieta tak ma że jak się ją zatankuje i start nie dojdzie do skutku, to izolacja potrafi odleźć w kilku miejscach.

To już ostatnie podrygi tej rakiety – nie jest ona już produkowana, platforma w CCAFS jest w trakcie rozbiórki a ostatnie egzemplarze startują z Kalifornii – używa ich NASA do wystrzeliwania swoich satelitów. Ciekawe że poza NASA ULA nie była w stanie znaleźć chętnych na lot tą rakietą. Nawet po bardzo atrakcyjnej cenie. Pewnie dlatego że udźwig Delta II jest mały – tylko 2170 kg na GTO. Większość satelitów waży obecnie znacznie więcej, ale to się zmieni dzięki elektrycznym satelitom Boeinga – za kilka lat Delta II mogła by się okazać idealna.

A wracając do platformy LC-17 w CCAFS to mam przypuszczenia że zostanie ona w przyszłości przebudowana do celów startów nowej rakiety ULA – tej napędzanej silnikami Blue Origin na ciekły metan. LC-17 jest blisko nowego Eastern Processing Facility, jest relatywnie nowoczesną platformą (są doprowadzone wszelkie światłowody itp.), ULA ma nad nią kontrolę no i w CCAFS trudno znaleźć jakąś inną platformę, którą dało by się przerobić. Należy zakładać że nowa rakieta będzie istniała równolegle z Atlas V i Delta IV, więc zarówno LC-41 jak i LC-37B odpadają. Teoretycznie można by doprowadzić do porządku LC-37A, ale z tego co widziałem jest ona w bardzo kiepskim stanie (skruszały beton). Więc podejrzewam że co najmniej jedna z platform na LC-17 zostanie przerobiona na użytek nowej rakiety.

Marek Cyzio Opublikowane przez: