Firma Moon Express (zdobywca Google X-Prize) odstała od USAF zgodę na testowanie swojego księżycowego lądownika na dawnej platformie startowej rakiety Delta II (LC-17). Po pierwsze to o rzut beretem od „mojego” muzeum (LC-26), a po drugie pojawia się ciekawa symbolika – ostatni strzał Delta II (niecałe 5 lat temu) był z satelitami GRAIL, które właśnie latały wokół księżyca.
Moon Express pierwotnie używać platformy LC-36, ale została ona jakiś czas temu wynajęta Blue Origin i trzeba było znaleźć coś innego. Firma planuje pierwszy start już w przyszłym roku, za pomocą rakiety Electron firmy Rocket Lab. Prawie na pewno start ten odbędzie się z KSC, najprawdopodobniej z nowo powstałej w tym celu platformy LC-39C. Moon Express ma już zgodę FAA na komercyjny lot na Księżyc. Firma ma wielkie plany – chce wystrzelić kilka misji na Księżyc, z czego dwie w przyszłym roku. Chce także zainstalować na Księżycu teleskop – miał on by się znaleźć w jednym z kraterów na południowym biegunie. No i docelowo firma ma nadzieję na eksploatację dóbr naturalnych na naszym satelicie – metali ziem rzadkich oraz produkcję wody. Ale to nie koniec. Ich „lądownik” ma być także pojazdem umożliwiającym wszelkiego rodzaju misje na bliskiej orbicie okołoziemskiej – pozbywanie się kosmicznego śmiecia, przesuwanie satelitów między orbitami, ich tankowanie i wiele innych.