Discovery odleciał

Wybrałem się dziś zobaczyć pożegnanie promu kosmicznego Discovery. Wstałem o odpowiedniej godzinie, pozbierałem się do kupy i wyruszyłem z planem dotarcia na plażę w okolicach Patrick AFB. Niestety poza mną ten sam plan miały tysiące ludzi i ledwo wjechałem na Pineda Causeway, oczom moim ukazał się następujący widok:

Niezwykły korek na Pineda Causeway

Ponieważ w radiu mówili że prom właśnie wystartował, więc nawet nie próbowałem jechać dalej, ale porzuciłem (dosłownie) samochód na poboczu i pobiegłem szukać dobrego miejsca do robienia zdjęć, raczej zrezygnowany bo byłem na tyle daleko że co najwyżej miałem szanse zrobić zdjęcie sylwetki promu na tle wschodzącego słońca. Dobrze że się zatrzymałem, bo od razu po wyjściu z samochodu zobaczyłem Discovery:

Discovery, ptak i Patrick AFB

Moja nadzieja na dobre zdjęcia spadła do zera – nie dość że było ciemno (dopiero co wschodziło słońce), to jeszcze byłem bardzo daleko. Ale pstrykałem uparcie. Discovery leciał w asyście jednego T-38 Talon, który najprawdopodobniej filmował i fotografował całą operację.

Discovery i T-38 Talon

Oczywiście miałem dokładnie pod słońce, ale pilot 747 wybrał taką trasę by ludzie stojący na plaży nie musieli patrzyć pod słońce = zamiast lecieć nad morzem (daleko ode mnie), leciał nad Banana River (znacznie bliżej!), dzięki czemu była większa szansa na jakieś w miarę przyzwoite zdjęcia. Niestety nadal miałem pod słońce co widać:

Discovery, 747 i T-38 pod słońce

Przeleciał nad Pineda Causeway i zaczął robić zakręt. I w tym momencie sprawdziło się przysłowie że głupi ma zawsze szczęście – zamiast zrobić zakręt w lewo, nad oceanem, wykonał zakręt w prawo!

Discovery, 747 i T-38 skręcają

Zacząłem dosłownie krzyczeć z emocji, bo było wyraźnie widać że przeleci dokładnie nade mną!

Discovery, 747 i T-28 w zakręcie

Wychodzą z zakrętu

I rzeczywiście! Przeleciał prawie idealnie nade mną. Huk silników był niesamowity!

Discovery i 747 przelatują nade mną

Dokładnie nad głową

Przeleciał

Odlatuje

Dość szybko oddalił się na północ:

Odflatujący Discovery na grzbiecie 747

Pomachałem mu na pożegnanie i ruszyłem do domu.

Marek Cyzio Opublikowane przez: