Czyli drugi dzień i wet dress rehearsal nadal nie idzie. Dziś mieli sporo problemów które udawało się powoli jeden za drugim likwidować, ale skończyło się na tym że nie udało się otwierzyć jakiegoś ważnego zaworka bez którego tankowanie ciekłego wodoru było niemożliwe.
Trudno powiedzieć czy jutro będzie następna próba – wszystko zależy od tego ile ciekłego wodoru zostało w zbiorniku na platformie. Jak będzie go za mało to trzeba będzie dowieźć trochę z fabryki. Zbiornik ciekłego wodoru jest nowy (zaczęli budowę w 2018) i ma pojemność 1.25 miliona galonów. SLS łyka 537 tysięcy galonów w pierwszym stopniu i 19 tysięcy w drugim. Jednak NASA by oszczędzać pieniądze podatników zamówiła znacznie mniej ciekłego wodoru – do czasu kiedy SLS będzie gotowy do startu cały ten ciekły wodór się wygotuje. Dlatego zamówiono tylko tyle wodoru by starczyło na jedno porządne tankowanie plus trochę zapasu. W sumie ciekawe czy np. koszty stałe projektu w ciągu tych dni czekania nie są większe niż strata z wygotowania się ekstra wodoru ale pewnie to idzie z innego budżetu.
Cóż, nowa rakieta, nowe systemy naziemne. SpaceX tez musiał kilka razy odliczać zanim udało się wystartować.