Elon Musk (szef SpaceX) odpowiada na to pytanie. Dla niezbyt rozumiejących angielski:
- przede wszystkim to żyjemy na planecie na której wysłanie czegokolwiek na orbitę jest bardzo trudne (ograniczeniami są grawitacja, atmosfera, wytrzymałość materiałów i możliwości energetyczne paliw chemicznych). Gdyby grawitacja była tylko troszkę większa, to wysyłanie czegokolwiek na orbitę byłoby niemożliwe
- w nowoczesnych rakietach tylko 2-3% całkowitej masy rakiety dociera na orbitę. Dlatego tak niewiele państw dysponuje technologią pozwalającą na wysłanie czegoś na orbitę
- żeby zbudować rakietę wielokrotnego użytku, trzeba użyć część z tych 2-3% (Musk mruknął „no może 4%”) na paliwo, osłonę termiczną i wzmocnienia rakiety
- dotychczas wszyscy którzy próbowali zbudować rakietę wielokrotnego użytku po dokładnym policzeniu odkryli że to jest niemożliwe i zrezygnowali. Musk ma nadzieję że SpaceX będzie pierwszą firmą której się to uda, choć nie jest pewny sukcesu
Cóż, z jednej strony trzymam za nich kciuki, z drugiej mam wrażenie że porywają się z motyką na księżyc.