Moja ulubiona strona z różnymi ciekawostkami – Gizmodo – w końcu się zorientowała że pół światka miłośników rakiet dyskutuje o spiskowej teorii eksplozji rakiety Falcon 9. I zamiast bawić się w dodatkowe spekulacje, magazyn po prostu wysłał prośbę o komentarz do SpaceX i ULA.
Odpowiedź SpaceX:
The Accident Investigation Team has an obligation to consider all possible causes of the anomaly, and we aren’t commenting on any specific potential cause until the investigation is complete. A preliminary review of the data and debris suggests a breach in the second stage’s helium system, but the cause of the breach is still unknown. We have sought all available data to support the investigation in a timely manner following the anomaly, as expected for any responsible investigation.
Odpowiedź ULA:
ULA cooperated with the Air Force’s 45th Space Wing, and nothing associated with the SpaceX accident was found.
Czyli w luźnym tłumaczeniu na polski, SpaceX nie skomentuje tego aż do czasu kiedy śledztwo nie zostanie zakończone, ale wyraźnie sabotaż jest brany pod uwagę jako jedna z możliwych teorii. Co więcej, pomimo że dziś jest już 3 października, to firma nadal nie zna przyczyn nieszczelności w systemie skompresowanego helu drugiego stopnia rakiety. A ULA napisało że kooperowało z wojskiem i wojsko nie znalazło niczego związanego z wypadkiem SpaceX.
Warto zauważyć że po eksplozji misji CRS-7 SpaceX nie prosiło o dostęp do żadnych dachów na terenie CCAFS. Tak, wiem, ustrzelenie rakiety na wysokości kilku kilometrów lecącej z naddźwiękową prędkością jest na tyle nierealne że ta gałązka drzewa potencjalnych awarii nie została sprawdzona. Natomiast ustrzelenie rakiety na platformie jest realną (choć bardzo nieprawdopodobną) możliwością i należało przeanalizować tą gałązkę drzewa awarii. I prawdopodobnie ta gałązka została odhaczona i uznana za niemożliwą (lub przynajmniej wysoce nieprawdopodobną) po tym jak USAF zbadało dach i nie znalazło niczego.
Wayne Hale napisał kilka dni temu bardzo ciekawy artykuł o badaniu przyczyn awarii i różnych zasadach jakie powinny kierować osobami zajmującymi się takim śledztwem. Są one bardzo podobne do tego co uczą nas niezliczone filmy kryminalne – przede wszystkim należy najpierw zebrać wszystkie dowody a potem formułować teorie a nie odwrotnie. Trzeba też stworzyć dokładną linię czasu z naniesionymi wszelkimi pomiarami, zdarzeniami itp. Wszelkie materiały dowodowe powinny być analizowane przez niezależną firmę a nie producenta. Co ciekawe Wayne uważa że drzewo awarii jest mało przydatne do znalezienia przyczyny awarii, ale niezwykle przydatne by zidentyfikować wszelkie rzeczy do zbadania (i tu kłania się SpaceX i dach). Jednak najważniejszą zasadą jest zasada siedmiokrotnego pytania „dlaczego” 0 pokażmy ją na przykładzie hipotetycznego problemu z systemem sprężonego helu. Dlaczego rakieta wybuchła? Bo puściło złącze. Dlaczego puściło złącze? Bo pracownik je dokręcający użył złej wartości momentu dokręcenia. Dlaczego użył złej wartości? Bo był przemęczony. Dlaczego był przemęczony? Bo pracował po 80 godzin dziennie. Dlaczego pracował tak dużo? Bo SpaceX tego wymaga. Dlaczego SpaceX tego wymaga? By obniżyć koszty. Dlaczego SpaceX chce obniżyć koszty? Bo chcą zarobić jak najwięcej by polecieć na Marsa. I już wiadomo że przyczyną awarii jest marzenie Muska 😉 Oczywiście to taki głupawy przykład. W rzeczywistości odpowiedzią było że nie ma procedury zabraniającej wykonywania tego rodzaju prac po 16 godzinnym dniu pracy i pewnie jedną z potencjalnych rekomendacji śledztwa było by wprowadzenie procedury wymagającej by osoba przykręcająca śrubkę robiła to po minimum 8 godzinach snu w ciągu ostatnich 16 godzin itp.
Aha – jest jeszcze jedna ważna zasada – w czasie każdego śledztwa uzbiera się zawsze pełno sprzecznych danych i pomiarów. Dobry śledczy musi umieć podjąć i skwantyfikować decyzję którym danym i pomiarom wierzyć a które uznać za szum.
Czyli podsumowując – uważam że mamy za mało danych by podejrzewać sabotaż i jedyne co możemy obecnie zrobić to spokojnie czekać na wyniki śledztwa. Łatwo powiedzieć „spokojnie czekać” 😉 Idę dziś na jakieś spotkanie „World Space Week” i mam nadzieję że przy piwie komuś się rozwiąże język i czegoś więcej się dowiem…