Mówiąc inaczej – jestem na stanowisku. 3:10 nad ranem. Na plaży pusto. Zachmurzenie nade mną minimalne, nad platformą podobno też. Pogoda genialna – jestem w klapkach, krótkich spodenkach i podkoszulku i jest ciepło. Wiatr mocny ale nie na tyle żeby się martwić ze zatrzyma start.
Oficjalnie wszystko gotowe do startu o 3:28. To już piąta próba. Pierwsze dwie przeszkodziła pogoda, przy trzeciej zepsuł się nadajnik, czwartą znowu zepsuła pogoda. Dziś pogoda wydaje się dopisywać a nadajnik też nie przeszkadza.
Edycja – wystartował! Ale chmury za mocne żeby coś zobaczyć. Właśnie doszedł do mnie huk. Głośny!!!
Zdjęcie nieciekawe – było za dużo chmur: