EM drive nie działa. Testował go uniwersytet w Dreźnie. Po usunięciu fałszywego ciągu spowodowanego rozgrzewaniem się silnika okazało się że nie ma żadnego ciągu.
Opublikowano trzy ciekawe prace naukowe które można znaleźć tutaj, tutaj i tutaj.
Jedyny pozytywny aspekt całej sprawy – stworzono nowe, bardziej dokładne sposoby pomiaru ciągu które przydadzą się w przyszłości.
Można się było tego spodziewać. Nie było żadnej wiarygodnej teorii fizycznej dlaczego EM Drive miałby działać. Gorzej – jego zasada działania łamała jedno z podstawowych praw fizyki. Tak, istnieje karkołomna teoria dlaczego miałby on działać ale nie pasuje ona zupełnie do danych jakie zebraliśmy o otaczającym nas wszechświecie i nie widać szans by kiedykolwiek udało się ją na tyle zmodyfikować by pasowała.
Nie spodziewam się że ktoś w garażu znajdzie sposób na złamanie obecnych praw fizyki. Jeżeli to nastąpi to będzie to w CERN. I energie niezbędne do „zajrzenia” tam gdzie dziś nie mamy dostępu będą olbrzymie bez szans na osiągniecie w warunkach domowych. Zakres energii które można w garażu osiągnąć mamy bardzo dokładnie zbadany i szanse na znalezienie czegoś nowego są zerowe. W sumie dziwne że tyle ludzi dało się nabrać na EM Drive.