Dragonem na Księżyc?

Czyli najnowsza plotka – Elon planuje wysłać jakiegoś używanego Dragona wokół Księżyca. Ma to trochę sensu – po pierwsze mają nadmiar używanych, które im wystarczą do wykonania wszystkich lotów CRS zanim do użycia wejdzie Dragon 2. Po drugie nie ma nadal ładunku dla Falcona Heavy a nie ma chyba lepszego PR niż strzelenie ładunkiem wokół księżyca. Po trzecie podobno zjedli już cały ten krążek sera który poleciał pierwszym Dragonem i przydał by się nowy 😉 Po czwarte osłona termiczna Dragona została zaprojektowana do takich misji i dobrze było by ją przetestować – nie tylko dla samej przyjemności ale także przed lotem na Marsa.

A propos Falcona Heavy to za dwa dni zaczyna się sezon godowy ptaszków Scrub Jay i SpaceX do końca czerwca nie może robić żadnych prac ziemnych w okolicach LZ-1. W związku z czym jeden z członów pójdzie na śmieci. To by pasowało do lotu wokół księżyca – żeby wykorzystać na maksa osiągi FH, trzeba poświęcić środkowy człon. Ale inna możliwość to przywiezienie barki JRTI przez kanał Panamski na Florydę. Wtedy jeden człon by wrócił na LZ-1 a dwa by wylądowały na barkach. Co wymyśli SpaceX? Tego się niedługo dowiemy…

Ile można trzymać ludzi w napięciu? Elon się zachowuje jakby się urodził w Puerto Rico (czyli 15 minut spóźnienia to norma). Opóźnienia jak z Falconem Heavy. Może to właśnie dlatego? Jako że rakieta była wiele razy opóźniania to czemu by nie opóźnić informacji o jej locie?

Jako że nie ma mocnych żeby coś powstało bez wcześniejszych plotek to zacząłem szukać i wydaje się że dzisiejsza rewelacja może mieć coś wspólnego z NASA. To tylko moje przypuszczenia a nie pewność, ale biorąc pod uwagę to że NASA jakiś czas temu zrobiła dość dokładne badanie możliwości wykonania załogowego lotu na Księżyc za pomocą Falconów Heavy i Dragona 2 a do tego nasz nowy prezydent desperacko chce być zapamiętany jako ktoś klasy Kennedy’ego to można przypuszczać że dzisiejsza rewelacja może mieć coś wspólnego z taką misją. Ale tak jak napisałem – to tylko luźne przypuszczenia nie poparte żadnymi faktami. Choć 29 minut opóźnienia wskazuje że czekają na kogoś (prezydenta?).

No i się wyjaśniło – lecimy dookoła księżyca:

http://www.spacex.com/news/2017/02/27/spacex-send-privately-crewed-dragon-spacecraft-beyond-moon-next-year

Z ludźmi! Misja jest planowana na koniec przyszłego roku, są dwie osoby które chcą w tą misję polecieć. Jednak najpierw SpaceX rozpocznie regularne loty Dragonem do ISS. Czyli cały ten lot zakłada że nic się nie poślizgnie.

Zastanawiam się co na to NASA. To olbrzymia szpilka w dupę agencji. Jeżeli ta misja się uda (a czemu miała by się nie udać?), to założę się że nastąpią spore wstrząsy – w końcu po co budować rakietę która może co najwyżej osiągnąć to co prywatna firma już osiągnęła za grosze? SLS Block 1 jest moim zdaniem martwy. Bez EUS nie ma sensu jako że może co najwyżej powtórzyć misję SpaceX. SLS Block 1b też pewnie nie ma za wiele sensu, potrzebny od początku jest 130 tonowy SLS tak by nie bawić się w wysyłaniem astronautów na wycieczki dookoła Księżyca ale wysłać ich na Marsa. I to szybko, bo Musk może do tego czasu zbudować ITS.

Dzisiejsze ogłoszenie nie wyklucza bezzałogowego strzału Dragonem wokół Księżyca. A wręcz przeciwnie – SpaceX ma jedyną w swoim rodzaju szansę na przetestowanie osłony termicznej – po pierwszym locie, Falcon Heavy będzie bardzo zajęty i nie będzie czasu na wciśnięcie misji testowej.

Marek Cyzio Opublikowane przez: