Przede wszystkim sekwencja startu będzie inna niż początkowo myśleliśmy. Najpierw poleci na orbitę Starship – stacja benzynowa. Potem będą latały Starship – tankowce i go tankowany. I dopiero jak już będzie wystarczająco zatankowany to na orbitę poleci Starship – lądownik księżycowy, weźmie paliwo z tankowca i poleci na Księżyc. Podejrzewam że Starship – stacja benzynowa będzie bez osłon termicznych i będzie zaprojektowany do wieloletniego przebywania na orbicie / obsługi wielu tankowców i lądowników księżycowych.
Drugi drobiazg – winda. NASA jest zachwycona pomysłem windy w Starship która będzie woziła astronautów na powierzchnie Księżyca – podobno winda ma być odporna na wiele jednoczesnych awarii. Ciekawe czy awaryjnie jako rozwiązanie ostatniej szansy będzie drabinka by w razie czego astronauci się wyspinali samodzielnie?
Trzeci drobiazg – misja demonstracyjna do której zobowiązał się SpaceX wymaga jedynie udanego lądowania na Księżycu. SpaceX będzie próbował wystartować ale nie jest to konieczne dla zaakceptowania wyniku przez NASA.
Od rana próbuje napisać post o tym dlaczego SLS to najlepsze co się mogło NASA zdarzyć i non stop mi w pracy przeszkadzają. To ostatnio bardzo częsty problem – praca mi bardzo przeszkadza w zajmowaniu się hobby w godzinach pracy. Dawniej tak nie było 🙁